Lato poza całą masą przyjemnych rzeczy, na które czekamy cały rok, ma też kilka takich o których chcemy jak najszybciej zapomnieć. Są to komary, zapach w komunikacji miejskiej i… spływający od upału makijaż. Na te dwa pierwsze nie znam skutecznej rady, ale podpowiem Wam jak się rozprawić z tym ostatnim.
Nawilżenie. Niektóre kobiety boją się go jak ognia i wklepują w twarz specyfiki matujące i wysuszające. Tymczasem suche, łuszczące się skórki nigdy nie wyglądają dobrze na twarzy, tak samo jak nadmiar sebum. Ze źle przygotowanej buzi podkład zaczyna spływać, warto więc wykonać delikatny peeling twarzy i dekoltu, a następnie nawilżyć skórę lekkim kremem. Oczywiście peelingu nie powtarzamy codziennie, ale 1-2 w tygodniu w zależności od typu i stanu skóry. Aplikacja
Na trwałość podkładu duży wpływ ma sposób jego aplikacji. Fluid punktowo nakładamy na twarz, omijając okolice oczu i wklepujemy opuszkami palców co nie tylko sprawi, że lepiej stopi się z naszą skórą, ale też ukryje rozszerzone pory. Szczęśliwe posiadaczki pędzla do podkładu typu flat top lub gąbeczki postępują podobnie stemplując podkład po twarzy. Warto zapamiętać, że zwilżony pędzel lub gąbka daje bardziej naturalny efekt i pochłania mniej fluidu. Jeśli mamy większy budżet możemy kupić bazę pod podkład dostosowaną to rodzaju naszej cery (nawilżającą, matującą, rozświetlającą), zawarte w nich silikony wygładzą buzię i scalą się z podkładem.
Korektor pod oczy również nakładamy punktowo, dajemy mu kilka sekund na podeschnięcie i również wklepujemy opuszkami palców, w tym miejscu świetnie sprawdza się szpiczasto zakończona część gąbeczki.
Aby makijaż przetrwał wiele godzin, a twarz się nie błyszczała – warto utrwalić całość sypkim pudrem. Najlepszy będzie fixujący, który nie tylko zmatowi naszą cerę, ale również sprawi, że podkład nie będzie migrował po naszej twarzy i stanie się wodoodporny.
Jeśli masz cerę tłustą lub mieszaną to sypki puder powinien stać się Twoim „must have” w kosmetyczce. Warto zainwestować w profesjonalny puder sypki używany przez wizażystów np. ( Kryolan-cena ok.60 zł. za 30g) jest on nie tylko skuteczny, ale i bardzo wydajny. Aplikacja tego produktu ma ogromne znaczenie dla jego trwałości, dla maksymalnego efektu należy nabrać puder na puszek lub gąbeczkę, strzepać nadmiar i dociskać do skóry punkt po punkcie. Makijaż oczu
Trwałość w makijażu oka to kluczowa kwestia. Nikt nie lubi zrolowanych cieni i pandy z maskary pod okiem. Aby makijaż długo wyglądał dobrze niezbędna jest baza, na którą będziemy nakładać cienie. Może to być zarówno gotowa, specjalna baza, którą możemy kupić w niemal każdym, większym sklepie kosmetycznym, jak również nasz korektor pod oczy, który nałożony na powieki świetnie sprawdzi się w tej roli. Bazy pod cienie są różne – zarówno drogie jak i te tańsze, najlepiej wypróbować kilka na własnej skórze i wybrać ten, który zapewni nam największy komfort. Trwałość cieni wzrasta gdy nakładamy je na mokro, zwilżonym pędzelkiem, lub mieszamy z płynem utrwalającym np. Duraline (Inglot). Fantastycznie latem na powiece trzymają się wszelkie kremowe cienie, są one bardzo trwałe i odporne na pot, stanową też świetną bazę pod inne cienie podbijając ich kolor. Na przykład robiąc tzw. smoky eye na całą ruchomą powiekę nakładamy czarny, kremowy cień lub eyeliner w żelu, rozcieramy jego górne granice by uzyskać delikatne przejście i następnie nakładamy wybrany cień sypki lub brokat. Jeżeli planujemy makijaż w jasnych kolorach warto na powiekę nałożyć biały, kremowy cień lub bazę (na przykład marki NYX), pięknie podbija on kolor jasnych cieni.
Do malowania kreski starajmy używać się produktów wodoodpornych. Efekt można wzmocnić dodatkowo nakładają na narysowaną linię cień w wybranym kolorze, sprawi on, że eyeliner jeszcze mocniej będzie się trzymał powieki. Trik wizażystów: Przy mocniejszym makijażu zacznij od oczu. Często osypujące się cienie tworzą smugi, które próbujemy zetrzeć i ścieramy razem z podkładem niszcząc cały efekt. Zostaw sobie fluid i korektor na koniec, a unikniesz nerwowego poprawiania policzków po makijażu oczu. Jeżeli chodzi o tusze do rzęs to tu nie wymyślono jeszcze niczego lepszego niż te wodoodporne. By osiągnąć lepszy efekt, możesz przed nałożeniem maskary przypudrować rzęsy sypkim pudrem. Bardzo ważne jest, żeby podczas demakijażu dokładnie usunąć resztki poprzedniej mascary. To niby oczywiste, ale bardzo wiele kobiet zmywa tusz niedokładnie, przez co u nasady rzęs zostają grudki, które wychodzą przy następny tuszowaniu. Usta
Jeżeli w letnim makijażu stawiamy na wyraźne, soczyste usta to musimy zadbać aby wybrany kolor pozostał na nich jak najdłużej. I tu wracamy do punktu pierwszego. Peeling! Aby szminka albo lakier do ust ładnie wyglądał na wargach zaczynamy od usunięcia suchego naskórka. Najszybciej zrobimy to pomadką peelingującą lub domową mieszanką cukru i miodu, którą nakładamy na usta i chwilę masujemy. Na wygładzone usta nakładamy cieniutką warstwę balsamu, żeby je nawilżyć.
Teraz przechodzimy do podkładu. Wklepujemy w wargi odrobinę, a nadmiar odciskamy chusteczką. Teraz obrysowujemy usta konturówką i wypełniamy pomadką- nadmiar odciskamy chusteczką. Gdy wyschnie malujemy drugą warstwę i też odciskamy nadmiar. Jeśli chcesz uzyskać naprawdę długotrwały efekt, możesz jeszcze dodatkowo przyłożyć jedną warstwę chusteczki i przez nią przypudrować usta pudrem sypkim. Na koniec dla wyostrzenia konturu obrysuj usta delikatnie cielistą kredką lub odrobiną podkładu na cienkim pędzelku.Brwi
W tym sezonie znowu nosimy wyraziste, szerokie brwi. Jeśli chcemy je podkreślić, to każdy nałożony produkt będzie się lepiej trzymał na odtłuszczonej powierzchni, warto więc i je najpierw przetrzeć płynem do demakijazu albo tonikiem, ominąć podczas nakładania kremu i przypudrować.
Prawdziwą wisienką na torcie są utrwalacze w sprayu, kiedyś zarezerwowane dla zawodowych wizażystów, dziś dostepne także w wersji do „domowego” użytku.Osobiście nie wyobrażam sobie pracy bez utrwalacza, niesamowicie wydłuża on żywotność makijażu i scala wszystkie nałożone warstwy. Jeżeli kochamy letnie wyjścia, wyjazdy, festiwale, kino pod chmurką -warto w taki spray fixujący zainwestować. Jest on bardzo wydajny i przeżyje z nami niejedną imprezę a nawet i kolejne lato. Chociaż ręczę Wam, że jak pokochacie ten produkt to nie przestaniecie go używać gdy nastaną jesienne chłody.Kolorowego lata!
Napisz komentarz