Nie ważne czy wolisz czerwone mocno podkreślone wargi czy tylko lekko muśnięte wilgotnym błyszczykiem. W codziennej pielęgnacji zwykle poświęcamy im niewiele czasu – z mojego doświadczenia wynika, że są one najczęściej pomijane w codziennej pielęgnacji twarzy, a nic tak źle nie wygląda i nie psuje całego loku jak wysuszone, spierzchnięte usta z popękanym martwym naskórkiem. Co w takim razie zrobić, żeby nasze usta wyglądały zdrowo i przyciągały wzrok?
Do pięknych ust droga jest krótka i składa się zaledwie z 3 kroków. Brzmią one: złuszczanie, nawilżanie i… systematyczność! Gwarantuję, że efekt będzie piorunujący i na światło dzienne wyjdzie nasz piękny, naturalny kolor ust. Złuszczanie
Tak samo nasze ciało, nasze usta potrzebują peelingu. Można zaopatrzyć się w gotowy specyfik w aptece albo drogerii, ale tańszy i dostępny od ręki kosmetyk znajdziemy w kuchni. To poczciwy cukier! Zanim słodzić nim herbatę – lepiej wykorzystać go do pielęgnacji.Wystarczy dodać do niego np. odrobinę miodu (nawilża) i oliwy z oliwek (natłuszcza) i tak przygotowaną pastą masować usta. Zamiast oliwy równie dobrze sprawdzi się olejek jojoba, migdałowy czy olej kokosowy.
W każdej aptece kupimy maść z witaminą A. W przypadku wysuszonych i spierzchniętych ust można ją nałożyć na czystą, miękką szczoteczkę do zębów i wymasować nią wargi. Efekt murowany! Nie zapominajmy też o demakijażu ust. Kiedy zmywamy twarz mleczkiem, tonikiem czy płynem micelarnym przetrzyjmy też zwilżonym wacikiem usta i ich okolice, starannie wycierając kąciki. Nawilżanie
To nieprawda, że nasze usta potrzebują go tylko w zimowe dni albo letnie wieczory, gdy cały dzień korzystamy z morskiej kąpieli. Nawilżanie, podobnie jak mycie zębów czy używanie kremu do rąk – powinno stać się naszym codziennym rytuałem, bez względu na porę roku. Wazelina, która pięknie usta natłuszcza, chroni przed wysychaniem i nadaje blasku, nie ma właściwości odżywczych. Warto więc dodatkowo zaopatrzyć się w balsam bogaty w olejki naturalne, masło shea, pszczeli wosk. Starajmy się zimą nie oblizywać ust na mrozie i wietrze, a latem dodatkowo wybierać produkty ochronne z filtrami UV. Przy problemach z zajadami warto kupić w aptece maść ze zwiększoną ilością witaminy B. Jeśli jednak zajady mają tendencję do nawracania mogą sygnalizować chorobę, wtedy warto wybrać się do lekarza specjalisty np. dermatologa. Systematyczność
Najczęściej zaczynamy troszczyć się o usta gdy występuje jakiś problem i to jest oczywiście naturalna kolej rzeczy, jednak ja zawsze zalecam prewencję. Wystarczy 2 razy w tygodniu zrobić peeling ust (czynność ta zajmuje najwytrwalszym dwie minuty a niecierpliwym wystarczy minuta), do torebki wrzucić balsam i wcierać go w usta jak się przypomni, choćby nawet raz dziennie (ale można np. nakładać balsam przed wyjściem z pracy, po posiłkach, przed wyjściem na dwór). Warto też raz na jakiś czas nałożyć sobie grubszą warstwę balsamu do ust na noc, by zapewnić wargom nocną regenerację. Jest jeszcze coś o czym muszę wspomnieć a co u mnie, osobiście wywołuje gęsią skórkę: sceny w drogerii gdy tryliard obcych sobie osób używa tych samych testerów pomadek i błyszczyków. Nawet nie jestem w stanie (a nawet jeśli jestem, to nie chcę 😉 wyobrazić sobie ile jest na nich brudu i bakterii. Jak w takim razie dobrać kolor? Cóż pozostaje metoda prób i błędów oraz sprawdzania palety barw na opuszkach palców. Warto znaleźć własną kolorystykę zaczynając od tańszych produktów wtedy z mniejszym żalem będziemy się ich pozbywać, gdy nie trafimy z kolorem.
Napisz komentarz