Jesień to bardzo wymagający czas dla naszych organizmów. Nagle zmieniające się warunki pogodowe, skoki temperatur i krótsza aktywność słońca nie zachęcają nas do aktywności i nie skłaniają naszego mózgu do produkcji endorfin. Mamy dwa wyjścia- albo oddać się marazmowi, schować pod kocem i narzekać na życie, pogodę, komunikację miejską, albo zrobić wszystko, aby ta pora roku była łatwiejsza do przetrwania. Jeżeli spodziewacie się rad w stylu – wypij kakao i się połóż, a świat stanie się lepszy, będziecie rozczarowani. Jesienna chandra to nie tylko wytrych i wymówka, ale realny problem. Dlaczego?Jesień to czas, w którym nasze organizmy powinny być zwarte i gotowe na starcia z niesprzyjającymi warunkami pogodowymi, deficytami słońca, panoszącymi się wirusami i tendencją do obniżania się nastroju. Przesilenia, które utrudniają nam funkcjonowanie wczesną wiosną i właśnie teraz, na przełomie października i listopada, to tak naprawdę stany, na które zapracowujemy sobie przez cały rok. A także dla wielu doskonała wymówka, będąca ich zdanie, usprawiedliwieniem, braku formy, problemów z ogarnięciem codziennych spraw. Aby bezboleśnie przejść przez te wymagające okresy w roku, musimy sobie zdawać sprawę z kilku kwestii. Przede wszystkim nasze samopoczucie w tym czasie to nie tylko efekt działania kapryśnej pogody, ale owoc naszych całorocznych działań. Bardzo często sami zapracowujemy sobie na jesienną chandrę, a nawet depresję. Jak?Odpowiemy pytaniem na pytanie- kiedy ostatni raz pofatygowaliście się, aby wykonać podstawowe badania krwi? Wiedza o ewentualnych deficytach i zapotrzebowaniu naszego ciała może być bardzo istotna. Pamiętajcie, że wszelkie braki mikroelementów nie są możliwe do uzupełnienia od ręki, organizm potrzebuje czasu, aby je przyswoić i mądrze wykorzystać. Może się okazać, że osłabiony niezdrowym trybem życia, nie jest po prostu w stanie sprostać wyzwaniu, jakim staje się dla niego kapryśna jesień.
Wypijasz hektolitry kawy? Jesz nieregularnie? Unikasz ruchu i żyjesz w stresie? Wielce prawdopodobne, że uniemożliwiłeś swojemu ciału „naładowanie akumulatorów” wiosną, czy latem. Eksploatując go ponad normę nawet w okresie, w którym łatwiej mu stawać na wysokości wysokich wymagań, nie możesz oczekiwać, że da radę zawsze.Rytm natury
Nic nie dzieje się bez przyczyny. Świat natury rządzi się swoimi prawami. Jesień to czas, kiedy cały świat przyrody zwalnia tempo, gromadzi zapasy, przygotowuje się do zimy i oszczędza energię. Choć żyjemy w skomputeryzowanym świecie, oderwani nieco od świata przyrody, nadal jesteśmy jego częścią. I powinniśmy nauczyć się wsłuchiwać w siebie!
Powinniśmy zmienić nastawienie. Jesień to czas, aby zwolnić. Drzewa gubią liście, aby do minimum ograniczyć zużycie zapasów środków odżywczych i przetrwać jesienno-zimowy sezon. Nasz wyczerpany organizm nie poradzi sobie z nawet najprostszą infekcją, jeżeli nie damy mu czasu na regenerację. Bardzo często choroba, przeziębienie, czy inne „dziwne dolegliwości bólowe” to po prostu ostateczny i wyraźny sygnał naszego ciała, które prosi, byśmy odpuścili i zadbali o siebie.No ale co robić?!
Kiedy złapie cię przeziębienie, nie próbuj udowodnić sobie i całemu światu, że dasz radę. Widok Twojej umordowanej twarzy w pracy nikomu nie ułatwi wykonywania obowiązków. Sam narażasz się na poważniejszą infekcję, a także rozsyłasz wirusy swoim kolegom. Nie faszeruj się wszelkimi lekami na grypę dostępnymi w aptece, bo upośledzasz swój układ odpornościowy, którego zadaniem jest cię chronić, a nie bronić przed Twoimi nieprzemyślanymi decyzjami! Mimo, iż wydaje ci się, że pogoda nie sprzyja aktywności, pamiętaj, że to właśnie sport wzmaga produkcję endorfin, czyli hormonów szczęścia. Kontynuowanie aktywnego trybu życia jesienią i zimą ma szereg zalet- pomaga budować naszą naturalną odporność, poprawia nastrój, a także rozwiązuje zawczasu problem, który uświadamiasz sobie dopiero latem, kiedy zakładasz ubrania odsłaniające ciało lub wchodzisz na wagę. Nie zalegaj na kanapie, bo zrywając się do ćwiczeń nagle, wiosną, by szybko osiągnąć efekty, może przynieść ci więcej szkód niż pożytku.Suplementacja
W chwilach pogłębiającego się złego samopoczucia, skonsultuj się z lekarzem. Rozwiązanie Twojego problemu może być naprawdę łatwe. Źródłem spadku formy może być deficyt witaminy D3. Oczywiście wszyscy wiemy, że suplementuje się nią w okresie zimowym dzieci, ale dorośli również narażeni są na jej niedobory, nawet jeśli jesień jest pogodna. Jesienią słońce znajduje się po prostu zbyt nisko, aby pobudzić nasz organizm do wytwarzania tej witaminy w wystarczającej ilości. Pomóc może także suplementacja… selenem, bardzo długo uznawanym za środek toksyczny! Bądź jedzenie, nawet w symbolicznych ilościach, orzechów brazylijskich, które są doskonałym źródłem selenu. Niedobory tego pierwiastka mogą być bowiem odpowiedzialne za spadek odporności. Selen stymuluje produkcje enzymu odpowiedzialną za skuteczną ochronę błon komórkowych przed wolnymi rodnikami, na których niekorzystny wpływ jesteśmy narażeni szczególnie teraz. Selen znajdziecie także w takich produktach jak owoce morza ryby, brązowy ryż, kiełki pszenicy i wiele innych. Swoje decyzje dietetyczne skonsultujcie jednak z lekarzem- ślepe podążanie za radami znalezionymi w internecie może również przysporzyć wam kłopotów. Odpowiednio dobrana dawka dodaje energii, wzmacnia odporność, pomaga chronić przed chorobami układu krwionośnego i tarczycy, a także pobudza nasze libido. Nadmiar selenu może powodować jednak uszkodzenie skóry i paznokci, łysienie, nudności i wymioty, co zniweczy nasze starania w walce o dobry nastrój.Pamiętajcie, że zbilansowana dieta, ruch, oraz słuchanie potrzeb swojego ciała, to nie są puste frazesy, ale jedyne, sprawdzone i bezpieczne metody w walce o swoje dobre samopoczucie i zdrowie. Przez cały rok, nie tylko wtedy, kiedy nagle zajdzie taka potrzeba lub się nam przypomni!
Napisz komentarz