Szukanie sposobu jak szybko zrzucić parę kilo spędza sen z powiek nie tylko kobietom. Szczególnie teraz, wiosną, kiedy dociera do nas, że lada moment będziemy musiały zrzucić zimowy kamuflaż i pokazać, co skrywały zimowe kurtki i swetry. Dieta, ćwiczenia, odchudzanie, stają się gorącymi tematami. Wśród nich pojawia się także problem spowolnionego metabolizmu, który nie tylko blokuje spadek wagi, ale i powoduje ogromny dyskomfort trawienny, złe samopoczucie i to uczucie „ciężkości”.Niektórzy narzekają na pracę swojego układu trawiennego przez cały rok. Inni najbardziej wczesną wiosną, kiedy organizm, zmęczony jest ciężkostrawną kuchnią oraz unikaniem, ze względu na pogodę, aktywności fizycznej. Narzekanie jednak jeszcze nigdy nie poprawiło niczyjego samopoczucia. Co zatem zrobić, by doprowadzić pracę swojego organizmu do normy i czuć się lekko oraz zdrowo? Jak pozbyć się wzdęć, zaparć, bólów brzucha i oponki? Oto kilka sprawdzonych rad. O większości pewnie słyszałyście, bo dużo się o nich mówi. Mówienie, niestety, podobnie jak narzekanie też niczego nie zmienia także… Czytajcie i zaatakujcie wroga – zbyt wolny metabolizm – arsenałem wszystkich trików!1. Regularne posiłki
Tak, wiemy, brzmi jak truizm. Możesz powtarzać, że nie masz czasu, że nie potrzebujesz śniadania, że obiad możesz zjeść dopiero wieczorem, ale… Tylko regularne, zbilansowane posiłki, przyjmowane w małych porcjach i stałych odstępach czasu, gwarantują, że nasz układ trawienny będzie pracował na pełnych obrotach i nie będzie nadmiernie obciążony! Jak powinny wyglądać nasze talerze? Odpowiedź na to pytanie jest różna dla każdego z nas – zapotrzebowanie energetyczne organizmu to kwestia indywidualna, zależy od trybu naszego życia, wieku, stopnia aktywności fizycznej.2. Sposób jedzenia
Nawet zdrowe posiłki, spożywane o stałych porach, ale w biegu, szybko, bez śladów rytuału związanego ze spokojnym skupieniem się tylko na jedzeniu, nie przyniosą rezultaty. Jedzenie w pośpiechu i stresie nadal uniemożliwi naszym brzuchom sprawną pracę. Spożywanie posiłku w tzw. „międzyczasie” innych aktywności, jak praca, rozmowa przez telefon, sprawia, że nasz organizm nie rejestruje ilości pokarmu. Zazwyczaj kończy się to przejedzeniem, nadmiernym obciążeniem organizmu albo… niezarejestrowaniem przez nasz mózg, że w ogóle cokolwiek zjedliśmy i „fałszywym głodem”, a co za tym idzie – ryzykiem sięgnięcia po niezdrową przekąskę i zwiększenia bilansu kalorycznego naszej diety.3. Żadnych głodówek
Wielu ludziom wydaje się, że przegłodzenie swojego ciała, picie oczyszczających herbat, detoks, czy inne, tego typu działania, polegające na drastycznym ograniczeniu ilości przyjmowanych pokarmów, działają na ciało zbawiennie. Należy jednak pamiętać, że mimo nowoczesnych telefonów i dostępu do internetu, nadal jesteśmy potomkami pradawnych ludzi. I odziedziczyliśmy po nich m.in. elastyczny metabolizm. Im ratował życie, nam spędza sen z powiek. Kiedy pogoda i warunki były sprzyjające, nasi przodkowie cieszyli się dobrobytem, jedli dużo, a ich organizm gromadził nadmiar kalorii w postaci tłuszczu – niezbędnego do przetrwania gorszego czasu, trudniejszych warunków, ograniczeń w dostępie do żywności. Nasz układ działa tak samo. Kiedy wyczuwa, że zbyt długo jest głodzony, zaczyna uruchamiać procedurę spowalniania pracy. Także tej pracy związanej z trawieniem, więc zamiast zmotywować ciało do sprawnego trawienia sprawiamy, że zaczyna ono gromadzić zapasy, na wypadek głodu, a praca metabolizmu zwalnia i o wiele trudniej ją rozkręcić niż spowolnić!4. Jak najmniej używek
Kawa, papierosy, alkohol itd. – niezdrowe, ciężkostrawne wyzwania dla naszych ciał, które potrzebują masy czasu, aby przynajmniej częściowo przetrawić i przetworzyć zawarte w nich toksyny. Kiedy jednocześnie wciąż dostarczamy mu kolejnych dawek. Używki w połączeniu ze złą dietą i odwodnieniem, mogą prowadzić do zakwaszenia organizmu, a wówczas nie ucierpi tylko nasze trawienie, ale i samopoczucie, cera, włosy, paznokcie i organy wewnętrzne.5. Wykluczenie alergii
Wiele osób traktuje swoje nawyki żywieniowe jako coś stałego, niepodważalnego i niezmiennego. Nic dziwnego, żywimy się w podobny sposób przez całe życie i trudno nam obwiniać za swoje złe samopoczucie coś, co jest nieodłącznym elementem naszego funkcjonowania – ulubiona bułka, płatki z mlekiem, twarożek. Tymczasem, nie trzeba mieć skazy białkowej ani celiakii, żeby cierpieć z powodu spożywania nabiału i pszenicy. Wystarczy, że nasz organizm gorzej je toleruje.
Gluten powoduje u alergika zaburzenie pacy całego organizmu, problemy z wypróżnianiem, złe samopoczucie. Dodatkowo, w jelitach zachowuje się jak gąbka, pęcznieje i staje się swoistym korkiem blokującym układowi pracę, a nasze ciało bardzo wiele energii kosztuje walka z nim. Nabiał dla osoby nietolerującej laktozy. to nie tylko problem z biegunkami lub zaparciami, ale także z narażaniem się na infekcję, przemęczenie i problemy ze skórą. Dlatego polecamy zrobienie testów alergicznych każdemu, żeby dowiedzieć się, czy przez nieświadomość sami nie robi sobie krzywdy.6. Odpowiednie nawodnienie
Czyli przyjmowanie niewielkiej ilości płynów w ciągu całego dnia. Popijać można w czasie codziennych zajęć, przed śniadaniem, między posiłkami. Woda z pewnością rozrusza nasze jelita. Taka, połączona z sokiem z cytryny, pobudzi produkcję soków trawiennych, które, są niezbędne i potrzebne w procesie trawienia posiłków.7. Aktywność fizyczna
Nie ma dróg na skróty. Żadna dieta cud, ani butelka wody, nie sprawią, że nasze ciało się ocknie, jeśli cały dzień spędzamy przed biurkiem, w aucie i na kanapie. W takich pozycjach ciało nie ma szansy pracować normalnie. Układ trawienny jest blokowany. A siedzącemu trybowi życia towarzyszą najczęściej fatalne nawyki żywieniowe. I problem gotowy.
Spokojnie, nie musisz od razu zostawać fitnesską. Wystarczy, że zamiast czekać na tramwaj, przejdziesz się kilka przystanków pieszo, zrezygnujesz z windy, pospacerujesz z psem. Najlepiej dla naszego trawienia byłoby także polubić ćwiczenia typu cardio – fitnessowe, treningi na siłowni albo basen. Możesz się wzbraniać rękami i nogami, ale … zyskasz podwójnie. Nie tylko poprawę procesu trawienia, ale i zastrzyk endorfin wynikający z podjęcia wysiłku fizycznego!8. Wspomagające przyprawy – pieprz, papryka, curry
Tak tak, wiele z nas szuka cudownych specyfików i metod, wydając fortunę na suplementy diety, a tymczasem, najlepsze serwuje nam natura! Rozgrzewające przyprawy tj. pieprz, ostra papryka, curry, imbir, cynamon – rozkręcają nasz organizm do pracy, kosztują grosze i są ogólnie dostępne. Bez recepty i zbędnych wydatków
To co, koniec wymówek? Im później zaczniesz realizować wyżej wymieniony plan, tym więcej krzywdy sobie wyrządzisz. Nikt nie zadba o Ciebie tak, jak Ty sama. Do dzieła, maksymalnie podkręć swój metabolizm, zachwycaj dobrym samopoczuciem i zdrową sylwetką! A może masz inne, sprawdzone sposoby? Czekamy na Twoje propozycje!
Napisz komentarz