Niezobowiązujące wakacyjne spotkania przy grillu oprócz smakowego uroku może mieć też ekologiczny wymiar. Być lekcją do odrobienia mimo urlopu. Ziarnem zasianym na polu zmian. Można podjąć wyzwanie i plenerową imprezę zorganizować w duchu zero waste, czyli bez odpadów. To łatwiejsze niż się wydaje.
Styropianowa tacka, na której zazwyczaj serwujemy pyszności z rusztu, rozkłada się co najmniej 500 lat. Pół wieku dosłownie jednorazowy talerz używany przez maksymalnie kilka godzin potrzebuje na zniknięcie. W przypadku plastikowej butelki proces potrwać może nawet dwa razy dłużej. A ich zużywamy w Polsce w ciągu zaledwie sześciu dni tyle, ile po rozdrobnieniu i przerobieniu wystarczyłoby do zbudowania całej autostrady A2. Butelki są bowiem tworzywem, które można ponownie wykorzystać. Z 35 sztuk da się uszyć bluzę polarową, choć ten recykling to jednak rzadkość. Na polski rynek każdego roku trafia jakieś 5 miliardów sztuk napojów w plastikowych butelkach, a odzyskiwanych jest nieco ponad miliard z nich. Reszta trafia na wysypiska. W Niemczech za każdą kupioną butelkę plastikową pobierana jest kaucja, którą można odzyskać po wrzuceniu opakowania do specjalnego automatu ustawionego w wielu sklepach.
Przeciętny Polak ma też słabość do jednorazowych reklamówek, każdego roku zużywa ich około 400, Duńczyk wykorzystuje zaledwie cztery. Od początku roku za torebki trzeba płacić i pierwsze nieśmiałe efekty widać, bo coraz więcej osób przychodzi po zakupy z własnymi siatkami. Zagorzali przeciwnicy plastiku nawet pakują kasze, ziarna czy mąkę do własnych wielorazowych pudełek lub słoików. Nic nie stoi na przeszkodzie, by takie opakowania wykorzystać organizując grillowe spotkanie. Nie trzeba wcale biec do sklepu po stylowe pojemniki. Wystarczy poszukać w domu czegoś w co zapakować da się jedzenie i rozmaite akcesoria potrzebne na pikniku:
– słoiki nie muszą wyglądać szałowo, wystarczy, że będą wyparzone. Nawet ten po zwykłych ogórkach konserwowych się nada.
– kartony, te w których już coś się kupiło i trzyma na wszelki wypadek, bo żal wyrzucić. Małe i duże, rozmiar nie ma znaczenia. Niech będzie dopasowany do potrzeb. Kartony mogą pełnić rolę piknikowego koszyka.
– skrawki materiałów – przydadzą się zamiast papierowych dekoracji i serwetek. Nie każdy musi od razu wyciągać z pawlacza maszynę do szycia i robić lamówki ścinkach. Ale kolorowe wielorazowe ściereczki mogą być równie atrakcyjne i nie trafią po jednym wykorzystaniu do śmietnika, a do pralki.
– domowe sztućce i talerze – to naprawdę nie problem, żeby zabrać je na grilla, a potem umyć. Jeśli jednak masz opór przed takim rozwiązaniem, wybierz jednorazowe jadalne talerze, których na rynku jest sporo albo w pełni biodegradowalne produkty, przyjazne dla środowiska. Pamiętaj też o tym, że nie wszystkie potrawy potrzebują, by serwować je w naczyniach. Warto wykorzystać liście kalafiora, kapusty, czy sałaty i podać danie w zaskakującej formie.
-zrezygnuj ze słomek plastikowych czy papierowych. Robią to renomowane restauracje, które zauważyły, że jest to zupełnie zbędny gadżet.
– zamiast patyczków do szaszłyków używaj np. gałązek rozmarynu. Są na tyle twarde, że spokojnie utrzymają ciężar mięsa lub warzyw, a do tego otoczą je swoim aromatem.
– ciepłe napoje, kawę i herbatę zabierz we własnym kubku. Takich opakowań jest już sporo, więc ceny mają konkurencyjne i posłużą długo. Poza tym ponad 500 kawiarniach w całej Polsce (lista cały czas się wydłuża) za kawę wlaną do swojego kubka zapłacisz mniej.
W tym artykule znajdziesz:
Kompostowanie – sposób na resztki
Zorganizowanie akcesoriów na grilla, które nie będą po jednorazowym wykorzystaniu wypełniały po brzegi kubłów na śmieci jest wyzwaniem, któremu można sprostać bez szkody dla komfortu. Trzeba tylko dać sobie szansę na zmianę przyzwyczajeń i dostrzec potencjał w rzeczach, które już mamy obok siebie. I zadbać o to, co zostanie z grillowej imprezy. Wszystkie resztki, jeśli nie trafią na talerz, niech pojawią się w kompostowniku. Ta forma utylizacji jedzenia jest coraz popularniejsza. Są miejsca, które mają wspólny kompostownik dla mieszkańców, restauracje doceniają wartość takiego produktu i też chwalą się takim sposobem przerabiania kulinarnych odpadków. Mały kompostownik można mieć nawet na domowym balkonie, choć to raczkująca idea. W Polsce zaledwie 2 procent odpadów komunalnych jest kompostowanych . W Danii i Szwecji nawet i 80% trafia do organicznego przerobienia. Mamy więc pole do popisu i nadrabiania zaległości.
Co można po grillu wrzucić do kompostownika?
- obierki i końcówki warzyw
- pokruszony chleb
- skorupki jajek
- liście herbaty
- resztki makaronu, ryżu, kasz
- fusy kawy i liście herbaty
Najlepiej przed grillem zaplanować dokładnie menu, a według niego skomponować listę zakupów. Wizyta w sklepie bez niej sprawi, że 1/3 koszyka wypełnimy niepotrzebnymi produktami, które potem trafią do śmietnika. Lepiej dać szansę tym, które naprawdę chcemy zjeść. Wakacyjne warzywa i owoce mają potencjał do wykorzystania bez reszty. Można je zjadać od trzonka do korzonka, każda z części ma swój niepowtarzalny smak. Kto jeszcze nie miał odwagi, by kręcić pesto z natki marchewki albo rzodkiewki, niech spróbuje. Przydadzą się do opiekanych warzyw. Ku inspiracji podrzucam kilka przepisów na grillowanego kalafiora i śmietnikową cebulę.
Menu na grilla zero waste
Kalafior w 4 odsłonach
Grillowane różyczki w sosie musztardowym sosie
- kalafior
- 5 łyżek oliwy
- 3 łyżki wody
- 3 łyżki musztardy
- łyżka soku z cytryny
- łyżeczka miodu
- łyżka świeżego tymianu
- ząbek czosnku
- łyżka sezamu
Kalafior umyj, podziel na małe różyczki. Osusz. W misce wymieszaj oliwę z wodą, musztardą, sokiem z cytryny, miodem,sezamem, posiekanym tymiankiem i czosnkiem. W sosie zamocz każdą z różyczek i tak nim oblepione układaj na grillu. Grilluj około 10 minut. Najlepsze warzywa są chrupiące, nie do końca upieczone.
Puree z grillowanych różyczek kalafiora
Jeśli zostaną Ci grillowane różyczki, zmiksuj je z łyżką masła i śmietany na gładkie puree. Dodaj szczyptę kurkumy, soli i pieprzu.
Sałatka z grillowanego głąba kalafiora
- głąb kalafiora
- 3 łyżki oliwy
- sok z całej pomarańczy
- pół szklanki malin lub truskawek
- garść bazylii
- szczypta pieprzu cytrynowego i soli
Głąba bardzo cienko pokrój. Każdy z plasterków ułóż na grillu i opiekaj przez 5 minut – do zarumienienia. W tym czasie przygotuj sos: oliwę wymieszaj z sokiem z pomarańczy, posiekaną bazylią i dopraw solą oraz pieprzem. Truskawki – razem z szypułkami umyj i pokrój w ćwiartki. Ciepłe plastry głąba przełóż na talerz i posyp truskawkami i polej sosem.
Grillowane liście kalafiora
- liście kalafiora
- 5 łyżek sosu sojowego
- 250 g jogurtu naturalnego
- garść natki pietruszki
- pieprz
- ząbek czosnku
Liście umyj, osusz i zalej sosem sojowym. Tak przesiąknięte ułóż na grillu i grilluj do zarumienienia przez kilka minut. W tym czasie jogurt wymieszaj z posiekanym czosnkiem i natką pietruszki. Dopraw pieprzem. Sosem polej ciepłe liście.
Przepis ten można wykorzystać też w przypadku kapusty i brokułu.
Cebula faszerowana resztkami warzyw i mięsa
- kilka cebul
- resztki warzyw i mięsa
- olej lub oliwa
- pieprz, sól
- świeże zioła
Cebule wydrąż, farsz wymieszaj z resztkami, które masz – kawałkami warzyw czy mięsa. Dopraw solą, pieprzem, świeżymi ziołami. Wymieszaj z olejem lub oliwą, tak, by farsz nie był suchy. Wypełnij nim cebule i każdą ułóż na grillu na około 25-30 minut.
Napisz komentarz