O zakwaszeniu organizmu słyszymy ostatnio dosyć często, szczególnie w kontekście reklam licznych suplementów diety, które rzekomo mają je leczyć lub mu zapobiegać. Czy jednak ostrzeżenia przejętych spikerów reklamowych są zasadne i coś takiego, jak zakwaszenie organizmu w ogóle istnieje i wymaga naszej interwencji? I tak i nie.Część lekarzy powtarza, że w medycynie nie istnieje taka jednostka chorobowa, jak zakwaszenie. Schorzenie, które choćby z nazwy je przypomina, czyli kwasica, występuje niezwykle rzadko i niewiele ma z nią wspólnego sposób odżywiania, czy nazwy przyjmowanych przez chorego suplementów. Czy zatem rozdmuchanym przez marketing farmaceutyczny zjawiskiem, warto się przejąć? Otóż… Tak. Jednak wizyta w aptece jest ostatnią poradą, jaką mamy tu na myśli.Nasz organizm posiada doskonałe narzędzia autoregulacyjne, które utrzymują w ryzach pracę wszystkich układów, a także, odczyn panujący wewnątrz, tak zwane PH. Płuca, nerki, pory skóry zazwyczaj bardzo skutecznie radzą sobie z wszelkimi niepokojącymi odchyłami od normy. Dlaczego jednak zakwaszenia nie należy lekceważyć?
Żyjemy coraz intensywniej, a nasze ciała nie zawsze są w stanie nadążyć za tempem tych zmian oraz ich szkodliwymi konsekwencjami. Stres, błędy żywieniowe, zanieczyszczenia – to wszystko nie pozostaje dla nas obojętne i coraz mocniej odczuwamy to z wiekiem. Jeśli więc narzekasz na ciągłą senność i znużenie, problemy z koncentracją, stan swojej cery, często zapadasz na wszelkiej maści infekcje – walcząc z zakwaszeniem, które… Nawet nie istnieje, możesz zrobić dla siebie coś dobrego. Dlaczego?
Dlatego, że zmiany rekomendowane jako niezbędne przy zdiagnozowaniu zakwaszenia organizmu, to tak naprawdę pozytywne zmiany w stylu życia oraz odżywianiu, polegające na głębszej refleksji nad zawartością własnego talerza i uzupełnienia go w składniki, których brak utrudnia nam funkcjonowanie. Czy, jak kto woli – zakwasza. Nazwy są tu mniej ważne. Istotne są zmiany, które inicjują!
Dieta „zwalczająca” zakwaszenie jest bogata w błonnik, świeże warzywa i soki, pełnoziarniste pieczywo i dobrej jakości nabiał. Jednocześnie zaleca rezygnacje z cukru, słodzonych napojów, jedzenia żywności przetworzonej tj. słodycze, dżemy, dania gotowe, fast foody. Ich wykluczenie z diety, a jednocześnie urozmaicenie jej warzywami owocami oraz odpowiednią ilością niesłodzonych płynów to decyzja zbawienna dla naszego ciała, które z pewnością podziękuje za nią powrotem do lepszej formy i odzyskaniem witalności oraz pokonaniem zmęczenia. Marketingowcy wykorzystują naszą niewiedzę, a ludzka naiwność pozwala im zarobić. Niemniej jednak, każdy bodziec stymulujący nas do zdrowego stylu życia, można zinterpretować pozytywnie. Tylko, zamiast poszukiwać rozwiązań swoich dolegliwości na długiej liście suplementów, lepiej postawić na długofalowe zmiany poparte racjonalnym żywieniem, aktywnością fizyczną i zdrowym stylem życia, a nie „magiczną pigułkę”. Zgadzacie się?
Napisz komentarz