Nie chciałbym nikogo straszyć, ale zbliża się ten okres roku, w którym więcej czasu nasze dzieci spędzają wewnątrz, niż na zewnątrz. Coraz trudniej jest wypuścić je na dwór czy nawet wyprowadzić na pole. Pogoda nie rozpieszcza i sugeruje nam – troskliwym rodzicom, że wypadałoby znaleźć aktywność pod dachem, w suchym, bezwietrznym i ciepłym miejscu. Znacie mnie już na tyle długo i wiecie, że w takich momentach mocno wyciągam rękę i palcem wskazuję swoje ulubione miejsce – kino. Tym razem siądźmy głęboko w fotelach i zobaczmy film familijny.Przychodzę z pomocą i proponuję zapoznać się z moim krótkim przewodnikiem po atrakcjach kinowych premier skierowanych do rodzin z dziećmi. Filmy familijne – bo właśnie o nich będzie mowa – są zazwyczaj traktowane po macoszemu. Oczywiście zdarzają się perełki, które czasami mają nieprawdopodobnie duże budżety i obsypywane są wieloma nagrodami. Takie filmy policzyć można jednak na palcach jednej dłoni. Bo jak długo może cieszyć „Kevin sam w domu”, zachwycać „Hugo i jego wynalazek”, czy trzymać w napięciu – najbardziej popularny familijny cykl – „Harry Potter”. Jednak i w tym roku zapowiadają się familijne smaczne kąski. Przedstawię wam nie mniej magiczne postaci. Zobaczcie proszę jakich bohaterów wykreowała nam w tym roku nasza filmowa rzeczywistość.Przygody dzielnych włóczykijów
Bohater pod postacią Włóczykija kojarzy nam się najbardziej z „Muminkami”. Oczywiście każdy z nas lubi tego beztroskiego pana, który tak słodko trwonił czas łowiąc ryby w strumieniu. W czerwcu wszedł do kin nowy obraz przedstawiający dwóch innych lekkoduchów – może i oni przejdą do historii filmu i trafią do „Klubu włóczykijów”. Właśnie taki tytuł nosi nowy film familijny w reżyserii Tomasza Szafrańskiego, który powstał na podstawie powieści Edmunda Niziurskiego. Film opowiada perypetie Kornela Kiwajło i jego przyjaciel Max, którzy myśleli, że to będą najnudniejsze wakacje ich życia. Wszystko zmieniła jednak historia wielkiego rodzinnego skarbu, która motywuje Klub włóczykijów do wyruszenia w podróż pełną ekscytujących wydarzeń i niezwykłych postaci. Dużym plusem są stworzone kreacje aktorskie dzieci. Filmowi popularności mogą dodawać ostatnio modni aktorzy pod postacią Tomasza Karolaka i Macieja Mecwaldowskiego. Nie przegapmy, bo może się okazać, że polskie też może być dobre.Piotruś, który stanie się Panem
Miłośnicy kina familijnego wyczekują premiery „Pana” (w polskim tłumaczeniu, film zatytułowany jest „Piotruś. Wyprawa do Nibylandii”). Oczywiście jest to kolejna ekranizacja powieści J.M. Barriego „Piotruś Pan”. Co prawda reżyser Joe Wright przedstawił nowe podejście do znanej widzom historii, jednak główny zarys narracji jest podobny. Film opowiada historię osieroconego chłopca, który trafia do magicznej Nibylandii. Będzie się tam bawił i stawiał czoła niebezpieczeństwom, a w końcu odkryje swoje przeznaczenie — zostanie bohaterem, którego już na zawsze wszyscy będą znali jako Piotrusia Pana.Film jeszcze nie miał swojej premiery, ale można przypuszczać, że będzie miał coś do powiedzenia podczas nominacji do Oscarów, zwłaszcza w kategoriach efektów specjalnych bądź scenografii. Przygoda zapowiada się wyśmienicie.(Kliknij i zobacz zwiastun)
Zbliżająca się jesień to najlepszy czas filmowych premier. Motywowane jest to wzmożonymi festiwalami, konkursami. Przecież powoli trzeba wybierać najlepszy film 2015 roku. Ale czy im bliżej Oscara zaprezentujesz film, tym większą masz szansę na statuetkę? Każda motywacja jest dobra. Za filmy familijne możemy być jednak wdzięczni. Przecież wiadomo, że rodzina jest najważniejsza.
Napisz komentarz