Dziś przedstawiam Wam kobietę bez skrupułów! Na łamach swojego bloga odważnie pisze o tematach, o których istnieniu rodziców po narodzeniu dziecka zapomina – nic, co kontrowersyjne, nie jest jej obce. Poza blogowaniem mozolnie i konsekwentnie walczy ze swoim wrogiem, czyli nadwagą. Rzuciła mu wyzwanie nosząc rozmiar 60 i cały czas wygrywa. Maleje w oczach z miesiąca na miesiąc, ale jej odważny styl życia i nonkonformizm nie pozwoli jej usiedzieć cicho i pozostać niezauważonym. Zbuntowana nastolatka w ciele dojrzałej kobiety, która samotnie wychowuje swoją nastoletnią córkę. Oto Ania Panda Korzeniewska z bloga gadzetykobiety.euMoja droga Matko Blogerko! Zostałaś mamą bardzo młodo, wiec w Twoim przypadku ta rewolucja o której wspomina każdy rodzic była szczególnie spektakularna. Byłaś wtedy ta sama Pandą co teraz?
O nie. W wieku dwudziestu lat, kiedy urodziłam Młodą, byłam zahukanym i nieśmiałym stworzeniem. Uciśnionym przez męża, choć bardziej przez teściową, która robiła z nim co chciała – dla niego, każde jej słowo było święte. Na odwagę zdobyłam się tylko raz. Wtedy kiedy od niego uciekłam. Potem przez lata odbudowywałam pewność siebie, zmieniałam się małymi kroczkami. Aczkolwiek twierdzę, że wszystko jest po coś, więc gdyby nie to co przeżyłam, nie byłoby Młodej, najcudowniejszego i najfajniejszego dziecka na świecie. Czy to była rewolucja? Nie, chyba nie. Ja bardzo wtedy dziecka pragnęłam, bardzo chciałam stworzyć tradycyjny i super fajny model rodziny, a bez dziecka sobie tego nie wyobrażałam. Dla mnie było to coś mega naturalnego. Miałam raczej starszych znajomych, wszyscy mieli dzieci, to było totalnie naturalne.Wczesne rodzicielstwo ma takie oto plusy, że ma się w domu nastolatka kiedy samemu jest się całkiem młodym. Czy lepiej dzięki temu rozumiesz córkę? Czy ona wołałaby mieć „zwyczajną” mamę, która lepi pierogi i w ciepłych kapciach czeka z obiadem i nie rozumie młodzieżowego slangu? Jak wyglądają wasze relacje?
Z Młodą mam relacje bardzo koleżeńskie. Potrafię jej wytłumaczyć, że czegoś jej nie wolno, albo coś musi zrobić. Ale to jest na zasadzie: „Ej, Młoda – co Ty odpierniczasz? Ogarnij się kobieto, bo jak widzę co Ty kombinujesz, to facepalm to mało.” Jakoś tak wyszło, że z racji pracy, potrafię używać języka gimnazjalistów, przychodzi mi to całkiem naturalnie. I generalnie, to chyba wychodzi, bo jeśli mamy się dogadać, to zawsze się dogadujemy i osiągam swoje cele wychowawcze. No, przeważnie.Większość dzieci blogerów to maluchy.Twoja córa to już prawie dorosła baba, która może czytać to, co tworzysz. Czyta? Jakie są reakcje? Bloga masz dość frywolnego, często piszesz też o seksie…
Czyta. Tak jak mówiłam, mamy relacje partnerskie, ona uważa to za coś normalnego. Zresztą wolę, żeby różnych rzeczy dowiadywała się ode mnie, nawet za pośrednictwem bloga, niż z Bravo Girl czy, o zgrozo (mruga), z internetu. Czy blog jest frywolny? Hmm… Może trochę, ale przecież Homo sum, nihil a me alienum puto. Ona ma już prawie 15 lat, za 3 lata będzie pełnoletnia. Czas pędzi jak szalony i na pewno nie zdążę wszystkiego jej przekazać, jak będzie miała lat 17. Lepiej powoli i wcześnie, a skutecznie. Tak uważam.Pół internetu obserwuje Twoja walkę z nadwagą. Jak to się stało,że Panda była kulka i postanowiła to zmienić? Czemu dzielisz się tą walką publicznie?
No i niech obserwuje. Mam sygnały, że dzięki mnie wiele osób wzięło się za siebie – nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Zaczynają pracować nad sobą, doprowadzać swoje życie do porządku. I właśnie dlatego. Właśnie dlatego chcę pokazać, że z zapuszczonej baby, może zrobić się nawet w wieku 34 lat całkiem apetyczna dziewczyna nie wyglądająca na swój wiek. Że się da, że wystarczy naprawdę czegoś chcieć. Gadżety Kobiety dały mi siłę do kontynuowania walki którą zaczęłam, bo… się zakochałam. Oczywiście, nic z tego nie wyszło, ale ten pierwszy kop, to zauroczenie okazały się na tyle ważne, że zmieniłam wszystko. Schudłam już 50 kg. Odeszłam od faceta po dziesięciu latach. I teraz na nowo buduję swoje życie, ale bardzo uważnie, nie postępuję pochopnie i na wariata.Córka wspiera Cie w tych zmaganiach?
Nie rozmawiamy w ten sposób. Zresztą, to rodzice są od wspierania, nie odwrotnie. Zaczynamy podbierać sobie niektóre ciuchy (np. ja podbieram jej oversizowe bluzki, ona moje obcisłe i nosi jako oversizy) i jest bardzo wesoło. Ostatnio podebrała mi buty na obcasie i poszła w nich do szkoły, za co zebrała opiernicz, no ale co – dorasta.Jak wygląda zwyczajny dzień z życiu frywolnej matki katującej się aktywnością fizyczna?
W tej chwili? Praca, praca, blog, praca, dom. Staram się przynajmniej 3 razy w tygodniu wyskoczyć na rower, albo pobiegać, ale jak zamiast roweru jest shopping (that’s my cardio!) to też uważam to za trening. W końcu 12-15 tysięcy kroków dziennie to nie w kij dmuchał. Sprzątanie całego domu to też dobre ćwiczenia, grunt, to nie zeżreć potem paczki chipsów zagryzanych czekoladą i jakoś to leci. A jak po drodze trafią się schody, albo piękna pogoda i spacer przez 3 przystanki to korzystam. Ruszam się kiedy mogę i tak dużo jak tylko mogę.Spełnienie marzeń frywolnej Pandy to…?
Być szczęśliwą bez względu na wszystko!Woah, górnolotnie, pozostaje mi życzyć spełnienia marzeń, cokolwiek to dla Ciebie znaczy zadziorna Pando. Anna Panda Korzeniewska- wciąż młoda matka, prawie dorosłej pannicy. Kobieta po wielu przejściach, z ogromnym bagażem doświadczeń. Ekstrawertyczka, modelka plus size, autorka bloga www.gadzetykobiety.eu, copywriter z dużym doświadczeniem w social media. Buduje swój świat od nowa, uważnie rozglądając się w poszukiwaniu miejsca dla siebie, bo choć już ma ustabilizowane w miarę życie, to wciąż chce więcej, lepiej, fajniej i wierzy, że może osiągnąć wszystko o czym tylko jej się zamarzy.
Napisz komentarz