320 milionów ton plastiku ludzie są w stanie wyprodukować zaledwie w ciągu roku. To więcej niż ważą wszyscy ludzie na ziemi. Materiał wprowadzony do powszechnego obiegu niecałe pół wieku temu miał nam ułatwić życie, a zrobił potężny bałagan. Jeśli nie zaczniemy porządków fala plastiku nas pochłonie.
Te złowieszcze prognozy, jakkolwiek przygnębiająco by nie wybrzmiewały, są oparte na smutnych faktach. Z plastikiem mamy potężny problem. Popyt na niego sprawił, że produkcja rozprzestrzeniła się tak bardzo, iż nie nadążamy z recyklingiem tego materiału. W Wielkiej Brytanii codziennie do kubła na śmieci trafia 35 milionów plastikowych butelek po wodzie i innych kolorowych napojach. Nawet połowa z nich nie ma szans na przetworzenie. Zniknięcie – czyli rozłożenie jednej butelki potrawa co najmniej 450 lat.
Plastik wrzucony do naszego kubła trafia do sortowni. Tam specjalne czujniki wyławiają go z gąszcza śmieci. Sporo z nich jest tak sprytnych, że potrafią ocenić rodzaj tworzywa i przekazać go do osobnego recyklingu. Każdy materiał musi być przetwarzany inaczej i tu zaczynają się schody. Sama butelka potrafi składać się z kilku różnych tworzyw, podobnie kubek po kawie, zabawki czy naczynia. Rozdzielenie bywa na tyle skomplikowane i w efekcie nieopłacane, że plastikowe odpady nie mogą liczyć na recykling. Większość z nich trafi na plażę, do lasu, rzeki czy oceanu. A tam morskie zwierzęta pomylą je z rybami.
W tym artykule znajdziesz:
Wszyscy jemy plastik
Do oceanów na całym świecie co roku trafia 8 milionów śmieci. 70 procent z nich to jednorazowe talerze, sztućće, patyczki, słomki i kubki. Naukowcy ich fragmenty odnajdują potem w organizmach skorupiaków czy delfinów. Ale nie tylko. Bo badacze znaleźli elementy mikroplastiku w 90% soli morskiej, która sprzedawana jest w sklepach. Cząsteczki są też w wodzie, którą kupujemy w butelkach i tej, co leci z naszych kranów. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Gastrolodzy z Wiednia przebadali mieszkańców kilku europejskich krajów – w tym Polski. Wyniki są druzgocące. Połowa z nich miała plastik w układzie pokarmowym. Ponad 30% ryb, które trafiają na nasze stoły zjadło plastik.
Wróg czai się w butelce
Plastikiem karmimy się na własne życzenie. Stosujemy go z wygody, bo jest dostępny, tani i praktyczny. Idealnie owija kanapki do pracy, przykrywa niedojedzoną zupę w lodówce, transportuje zakupy. W każdym z nich Bisfenol A. Nazywany ukrytym wrogiem. To związek chemiczny wykorzystywany przy produkcji tworzyw sztucznych. Liczne badania wykazały wywołuje zaburzenia układu rozrodczego i może zaburzać pracę hormonów. Znowu brzmi poważenie, ale wspominam o tym, żeby pokazać skalę problemu, jaki mamy z plastikiem. Skłonić do refleksji i zastanowić, czy on jest nam naprawdę potrzebny.
Nie chodzi o to, żeby robić rewolucję, zbuntować się i obrazić na siłę nowoczesnych technologii. Bardziej o bardziej świadome korzystanie z jej efektów. Plastik jest wygodny, ale koszt, jaki płacimy za ten luksus dość zgubny. Elementy zdrowotne to niejedyny argument. Produkcja jednej reklamówki trwa sekundę. Używamy jej nie dłużej niż 25 minut. Torba rozkładać się będzie przez niemal 500 lat. Od ponad roku w Polsce za grubsze reklamówki trzeba płacić. Średnio 50 groszy za sztukę. To jednorazowa inwestycja, którą można porównać z automatycznym wyrzuceniem pieniędzy do śmietnika. Podobnie jest z kupowaniem wody w butelce. 90% jej ceny stanowi opakowanie, które natychmiast trafia do kosza. Do tego jakość kupowanej wody wcale nie musi być lepsza od tej, która leci w kranie. Tylko 30 z 200 dostępnych w polskich sklepach wód ma właściwości mineralne. Pozostałe są uboższe w magnez czy wapń od kranówki. Do tego litr kranówki kosztuje 2 grosze, a wody w butelce 100 razy więcej.
Zerwij z plastikiem
Parlament Europejski wydał plastikowi wojnę i zamierza mocą odpowiednich przepisów wymóc wyeliminowanie niektórych jednorazówek z użycia już od 2021 roku. Zniknąć mają te, które można w łatwy sposób zastąpić. Za dwa lata nie będzie więc można używać plastikowych sztućców, talerzy, patyczków, kubków. To dopiero początek wojny z plastikiem. Od 2025 roku plastikowa butelka w 25% ma składać się z materiałów z recyklingu. Pięć lat później 90% butelek będzie musiała być odzyskiwana. Urzędnicy nie mieli wyjścia, musieli zacząć działać, bo co minutę do oceanu trafia zawartość jednej śmieciarki wypełnionej odpadami wyprodukowanymi przez człowieka. Bez wprowadzenia zmian, za kilkanaście lat w wodzie lądować mogłyby już dwa takie brudne ładunki. 80% odpadów, jakie trafiają do morza zostało wyprodukowanych na lądzie.
Małe kroki do duże zmiany
I choć regulacje unijnych urzędników mają ogromne znaczenie i będą w wielu wypadkach skuteczną motywacją i bronią przeciw plastikowi, najwięcej zależy od nas. Każdy może zrobić swoją rewolucję. Małymi krokami. Bez buńczucznych haseł niesionych na sztandarach. W domowym zaciszu na miarę swoich potrzeb.
20 tysięcy butelek plastikowych powstaje w ciągu sekundy na świecie. W tym samym czasie w Stanach Zjednoczonych otwieranych jest 1500 jednorazowych butelek z wodą. A jedna szklana czy zrobiona z biodegradowalnego lub nadającego się do odzyskania materiału może zastąpić prawie 170 plastikowych, które po wykorzystaniu wypełniają nasze kosze na śmieci. Te rachunki mogą się opłacić. Dlatego mam dla Was ściągę z informacjami, które pozwolą Wam uporządkować świat.
Jak wziąć rozwód z plastikiem? Praktyczna instrukcja.
- Zainwestuj we własną butelkę. Porządną, trzymającą ciepło i szczelną.
- Pij wodę z kranu. Spełnia europejskie normy i jest dobrej jakości. Często lepszej niż ta w butelce.
- Bierz na wynos kawę do swojego kubka – wiele kawiarni, w tym sieciówki, oferują na nie zniżkę
- Noś swoją bawełnianą torbę na zakupy. Gdy masz ich za dużo, podziel się albo zostaw w miejscu z napisem: torby bumerangi
- Rób listę zakupów i plan posiłków – ograniczysz skutecznie marnowanie jedzenia
- Wykorzystuj reszki i dawaj szansę pomarszczonym warzywom czy owocom
- Pakuj warzywa i owoce do swoich woreczków, możesz je kupić lub uszyć samodzielnie ze starych firanek czy ściereczek
- Doceń słoiki, świetnie nadają się do przechowywania jedzenia, a także kupowania do niego produktów na wagę
- Produkty sypkie, kasze, ryż, bakalie staraj się kupować bez opakowania. Opakowanie to 15% kosztu produktu
- Zamiast folii używaj owijek. To materiał z wprasowanym woskiem, który skutecznie zastępuje jednorazową folię. Można je myć i po wysuszeniu używać bez problemu.
- Miej przy sobie zestaw wielorazowych sztućców. Odmawiaj z dumą plastikowych.
- Zastanów się, czy słomka na pewno jest potrzebna Ci do wypicia napoju. Ewentualnie wybierz metalową lub biodegradowalną.
- Zabieraj swoje niezjedzone jedzenie z restauracji. Resztki mają moc i mogą uratować Ci życie. A Ty dzięki nim środowisko.
- Jedzenie na wynos pakuj do biodegradowalnych lub szklanych pojemników.
- Przerzuć się na bawełniane ścierki do zmywania i sprzątania. Po wypraniu będą, jak nowe, a Ty zaoszczędzisz co najmniej 500 złotych rocznie
- Zrezygnuj z kosmetyków opakowanych w plastik. Naturalne mydła i szampony w kostce są ekologiczne i bardzo wydajne
- Maszynki do golenia, podpaski, tampony – one też istnieją w wersji wielorazowej. Daj im szansę.
- Nie drukuj biletów, pobierz aplikacje i z nich korzystaj
- Częściej wybieraj rower, komunikację miejską, pociąg.
- Sprzątaj – nawet, jeśli w lesie czy parku są nie Twoje śmieci. Podnieś je i wyrzuć do kubła. Rozkładające się resztki mają druzgocący wpływ na nas.
- Dziel się nadmiarem. Oddawaj przeczytane i niechciane książki do biblioteki, korzystaj z pchlich targów i wymiany ubrań.
- W swoim biurze, szkole czy na uczelni zorganizuj givebox – pudełko, do którego mogą trafiać niepotrzebne innym rzeczy. Inni za darmo będą mieli szansę z nich skorzystać
To tylko sugestie, śmiało dopiszcie do listy swoje wyzwania. Takie, jakie jesteś w stanie zrealizować. Zachęcam też do inspirowania innych. Badania pokazują, że najbardziej wierzymy i ufamy najbliższym, tym, których znamy. Namawiajcie więc rodzinę, przyjaciół do wzięcia odpowiedzialności za poprawę klimatu i ratowania planety. To musi się udać! Drobnymi krokami do sukcesu. Pretekstem niech będzie obchodzony 30 marca Dzień Ziemi. Wtedy na godzinę zgasną światła w najsłynniejszych budynkach na całym świecie. To najlepszy czas na podjęcie decyzji i ekowyzwania.
Napisz komentarz