Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat rynek wydawniczy dla dzieci niezwykle się rozwinął. Dzieciaki i ich rodzie mogą przebierać jak w ulęgałkach i nie ma chyba tematu, którego nie poruszyliby współcześni pisarze: piszą o drzewach, zaginionych skarpetkach, gadających fretkach. Za nowościami naprawdę trudno nadążyć a na bieżąco udaje się być chyba tylko najbardziej zagorzałym czytelnikom. Czy jednak przedzierając się przez aktualną ofertę wydawnictw mamy jeszcze czas na… odgrzebanie własnych wspomnień i prezentowanie dzieciakom tekstów, które rozpalały naszą wyobraźnię do czerwoności, kiedy byliśmy w ich wieku? Oto kilka, mamy nadzieję, ponadczasowych tytułów, które warto podsunąć dzieciakom. I obudzić własne ciepłe wspomnienia.Plastusiowy Pamiętnik – książka autorstwa Marii Kownackiej. Od kilkudziesięciu lat lektura obowiązkowa dla uczniów szkół podstawowych, od niezliczenie wielu po prostu książka wywołująca ciepły uśmiech. Czy Wasze dzieci znają już sympatycznego stworka z plasteliny, który mieszka w szkolnym piórniku, a w swoim pamiętniku relacjonuje swoje przygody? Jeśli nie, to koniecznie muszą to nadrobić! w księgarniach znaleźć można zupełnie współczesne wydanie tego znanego tytułu, który opublikowany został w 1950 roku, czyli… 67 lat temu! Tak, Plastuś to już emeryt, a egzemplarze książki, które kojarzysz, dostępne są jedynie w antykwariatach. Może jednak warto ich poszukać?
Akademia Pana Kleksa – książka autorstwa niekwestionowanego mistrza w kategorii literatury i wierszy dla dzieci – Jana Brzechwy. Choć została wydana w latach 50-tych, nadal znajduje swoich zagorzałych fanów. Seria książek o profesorze Kleksie to historia niezwykłej szkoły z internatem przeznaczonej jedynie dla chłopców, których imiona rozpoczynają się na literkę 'A”. Narracja prowadzona jest przez jednego z uczniów, który rozpoczyna swoją przygodę i ze zdumieniem odkrywa – zwyczaje profesora, który żywi się pieprzykami, leczy chore sprzęty, przyjaźni się z bohaterami bajek i baśni, a nawet podbija kosmos. Zainteresowania oraz wiedza współczesnych kilkulatków jest zdecydowanie bardziej zaawansowana i np. opowieść o robocie w postaci chłopca, który sabotuje życie akademii, nie zrobi już pewnie na nich tak spektakularnego wrażenia, ale mimo to w książkach Brzechwy jest to coś, co nie pozwala im się oprzeć!
Doktor Dollitle i jego zwierzęta – Hugh Lofting. Pamiętacie tą książkę o heroicznym obrońcy zwierząt? Doktor John Dollitle za sprawą swojej przyjaciółki, papugi Polinezji, opanowuje język zwierząt i odtąd staje się ich największym sprzymierzeń. Seria książek o poczciwym doktorze uwrażliwia na los naszych braci mniejszych i dostarcza masy radości, bo główny bohater przeżywa bardzo wiele przygód. Ci, których serce zostanie zdobyte przez opowieści o perypetiach poczciwego weterynarza muszą wiedzieć, że seria o jego przygodach liczy aż 12 książek! Pozycja dla wszystkich fanów zwierząt i nie tylko. Polecamy!
Dzieci z Bullerbyn – Astrid Lindgren. Odkrywanie redakcyjnych wspomnień skłania do refleksji, że lata pięćdziesiąte ubiegłego wieku były złotą dekadą jeśli chodzi o tytuły dedykowane dzieciom! Książka niekwestionowanej mistrzyni w dziedzinie dziecięcej literatury opowiada o radosnym życiu dzieci mieszkających w jednej, niewielkiej wiosce, która liczy zaledwie trzy zagrody, ale mnogości przeżytych tam przygód mogłoby jej pozazdrościć nie jedno miasteczko. Historie z życia Bullerbyn opowiada jedna z małych mieszkanek, Lisa. Wykorzystanie dziecka w postaci narratora sprawia, że książka jest niezwykle ciepła, dowcipna i cóż… Czy znacie kogoś kto nie polubił paczki niesfornych i pomysłowych dzieciaków? No właśnie!
Baśnie Andersena – wzruszająca opowieść o Dziewczynce z Zapałkami, przygodach maleńkiej Calineczce, ponadczasowe nauki płynące z pouczającej baśni o Świniopasie czy Brzydkim Kaczątku – czas mija, ale prawdy i wartości ukazywane w opowieściach Andersena nie ulegają przedawnieniu. Kiedy ponownie do nich zajrzysz przekonasz się, że stanowiły inspiracje dla bardzo wielu współczesnych bajek. Warto, aby dzieci poznały źródło swoich ulubionych historii z najnowszych książek i doceniły ich autora. Baśnie Andersena mniej więcej kojarzy chyba każdy, w razie problemów z pamięcią ich treść jest powszechnie dostępna w internecie. W tym przypadku żadna wersja nie posiada takiej magii jak ta papierowa, najlepiej z ilustracjami J.M. Szancera…
Seria o Panu Samochodziku Zbigniewa Nienackiego – opowieści o polskim Indiana Jones! W dobie niezwykłe popularności serialów kryminalnych i uwielbienia wobec nieszablonowych, nieprzeciętnie inteligentnych bohaterów w typie detektywa…….. seria opowieści o wybitnym archeologu stojącym na straży historii i bezpieczeństwa zabytków, zasługuje na ukłon, bo jak to mówią „Cudze chwalicie, swego nie znacie!”. Seria powieści, choć osadzona w egzotycznych dla współczesnych dzieciaków realiach PRL-u, nadal urzeka błyskotliwością, nieszablonowo przemycaną wiedzą oraz po prostu trzymającymi w napięciu przygodami!
Mały Książę – Antoine de Saint-Exupery. Małego Księcia nikomu nie trzeba chyba przedstawiać, coraz częściej jednak znany jest jedynie ze słuchu, a przecież ponadczasowa historia o małym chłopcu zakochanym w róży i poznającym wielki świat – ten namacalny w postaci kosmicznych przestworzy oraz niemniej skomplikowany, bo ludzkich uczuć, zasługuje na stosowną uwagę i zaangażowanie. W przypadku tej książki niezwykła jest konsekwencja graficznych wznowień pozycji i zawsze tych samych ilustracji, które sprawiają, że dla każdego w każdej szerokości geograficznej, Mały Książę to uroczy chłopiec o blond czuprynie i rozwianym szaliku, który zdobywa wiedzę o świecie. Czy Twoje dziecko wie już, że „jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswajamy”, a „najpiękniejsze jest niewidoczne dla oczu?” Mały Książę to przykład książki, która kilkuletnich słuchaczy fabułą, a starszych filozoficznym wymiarem i mądrością przekazu.
Pippi Pończoszanka Astrid Lindgren – to obowiązkowa lektura dla wszystkich znudzonych nieco sztampowymi historiami o księżniczkach, ich pantofelkach i oczekiwaniem na księcia! Pippi nie dba o to, jak wygląda i o to, czy spodoba się to komukolwiek poza nią. To urocza dziewczynka ze sterczącymi, rudymi warkoczami, pończochami nie do pary, szerokim uśmiechem i niekończącą się listą szalonych pomysłów, która mieszka sama w wielkim domu wraz z wierną kapucynką i koniem. Zabawna, ciepła opowieść o nietuzinkowej bohaterce, której trudno odmówić uroku, bo czaruje bez użycia różdżki. Jeśli pragniesz przedstawić dziecku nieco bardziej charakterne i nieszablonowe postaci niż zastępy księżniczek, koniecznie podsuń mu lekturę o Pippi!
Tytus Romek i Atomek. Henryk Chmielewski – internet, gry, komputery, telefony tablety, a… miłość do komiksów w rozkwicie! Tak tak, miłość do komiksów Marvella i kasowe sukcesy adaptacji komiksów tego autora jasno i dobitnie to udowadniają. Połączenie obrazkowej formy opowiadania z narracją ukrytą w dymkach ciągle ma swoich wiernych fanów, których… przybywa. Może młodszym czytelnikom czas zaprezentować polską klasykę tego gatunku? Przygody bohaterów „Tytusa, Romka i Atomka” czekają na poznanie!
T oczywiście tylko wybrane pozycje i tytuły, które sprawiły, że zatęskniliśmy za dzieciństwem i potajemnym doczytywaniem rozdziałów czy poszczególnych bajek pod kołdrą, w świetle latarki. A Wy? Macie swoje ulubione tytuły z dzieciństwa? Przedstawiliście je już swoim dzieciom?
Napisz komentarz