Jamie Olivier pojawił się pewnego dnia na ekranie brytyjskich telewizorów, oznajmił, że podejmuje wyzwanie i w ciągu pół godziny będzie w stanie przygotować obiad z deserem, a niekiedy nawet wyrobi się z przystawką. Do realizacji obietnicy mobilizował tytuł programu- 30 minut. Czas zadania odmierzał tykający w tle kuchni zegarek, a kucharz siekał, mieszał i smażył w tempie londyńskiego maratonu. Na mecie zawsze był sukces, udekorowane dania wdzięczyły się do widza i razem z autorem czekały na gratulacje. Jamie namawiał do podążania jego śladem kupiłam więc książkę z przepisami proponowanymi w programie i przeczytałam, że owszem – każdy może być jak guru angielskich pań domu, ale pod warunkiem, że najpierw solidnie się do tego przygotuje. Znowu miało być jak w maratonie, najpierw solidne przygotowanie, a potem dopiero szansa na start.Przed treningiem instruktor Jamie zalecał zakupy. W książce była cała lista niezbędnego do gotowania w ciągu 30 minut sprzętu. Widniały tam i zwykłe drewniane oraz silikonowe łopatki, a także kilka rodzajów blenderów, patelnie i garnki. W sumie powinnam wyposażyć kuchnię na nowo, skoro chciałam być jak Jamie. gdybym już się zdecydowała i skompletowała cały kuchenny arsenał, gotowanie powinnam zacząć od planu. Bez niego groziła porażka i brak szans na zmieszczenie się w wyścigowym limicie. Czasu na przygotowanie planu oczywiście zarezerwowane na wyzwanie 30 minut nie zawierało. A przecież trzeba było ułożyć odpowiednio sprzęt, wyjąć te wszystkie mieszadła, mieć w zasięgu wzroku miksery i talerze do serwowania też. To wszystko jednak działo się poza kulisami. By nadążyć za sprawnością Jamiego trzeba było też mieć nieco kulinarnej praktyki, amator w starciu z kucharzem nie miał szans. On kroił z zamkniętymi oczami warzywa w słupki, z gracją obierał krewetki, nigdy nie miał dylematów, czy jajka najpierw wlać do mąki, czy może mąkę łączyć z jajkami.
Jamie doszedł do takiej perfekcji, że po kilku latach ogłosił: skracam czas wyzwania o połowę. Jak je podjąć napisał w swojej kolejnej książce z 15 minutami w tytule. W tym czasie kucharz daje radę zrobić kofty z jagnięciny, upiec rybę z bazylią i ugotować małże w marokańskim sosie. Bohater, nie mężczyzna. Mnie nie udało się tak przyspieszyć, ale gdy trzeba, potrafię dość szybko ogarnąć się w kuchni i zrobić dobry obiad. Nie nastawiam wprawdzie zegarka, bo głód i brak czasu są najlepszą motywacją. Jeśli macie podobnie, skorzystajcie z szybkich przepisów.Kurczak w pomidorach z tymiankiem
- pierś z kurczaka
- łyżeczka tymianku
- ząbek czosnku
- 2 pomidory
- sól, pieprz
- oliwa
Pierś z kurczaka umyć, pokroić w paski, doprawić solą i pieprzem. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić kawałki kurczaka, przesmażyć 5 minut z obu stron, dodać pokrojone pomidory i posiekany ząbek czosnku. Dusić kolejne 5 minut, aż pomidory puszczą sok. Wymieszać, doprawić świeżym tymiankiem.Kasza bulgur z jesiennymi warzywami
- szklanka kaszy bulgur
- żółta cukinia
- szklanka jarmużu
- szklanka świeżego szpinaku
- oliwa
- sól, pieprz
- pół łyżeczki kurkumy
- łyżeczka startego świeżego imbiru
- pół łyżeczki kuminu
- 2 łyżki pestek słonecznika
Kaszę ugotować. Dodać kurkumę, kumin, sól. Wymieszać. W czasie gotowania kaszy w drugim garnku rozgrzać oliwę. Dodać posiekany imbir oraz pokrojoną cukinię. Dusić kilka minut, by cukinia zmiękła, ale nadal była chrupka. Do takiej cukinii wsypać jarmuż i szpinak, wymieszać z pestkami słonecznika i dusić kilka minut. Na końcu wsypać ciepłą kaszę z przyprawami i wymieszać.Łosoś na parze z makaronem ryżowym
- 2 kawałki surowego łososia
- kawałek świeżego imbiru
- 2 łyżki sosu sojowego
- makaron ryżowy
- sok i skóra z limonki
- olej orzechowy
- sól, pieprz
Łososia umyć, oczyścić z łusek. Pokroić na mniejsze kawałki. Rybę ułożyć w parowarze, można użyć koszyczków, które stawia się na garnku z parującą wodą. Wtedy na dnie koszyczka najlepiej wyłożyć papier do pieczenia. Na każdym kawałku łososia ułożyć cienkie plasterki imbiru. Oprószyć skórką z limonki. Zostawić na kwadrans, by ryba ugotowała się na parze. Makaron ryżowy zalać wrzątkiem i zostawić na kilka minut, potem odcedzić. Przed końcem gotowania ryby w małym garnku podgrzać olej orzechowy, tak by był bardzo gorący. Olejem polać rybę, potem skropić sokiem z limonki i sosem sojowym. Makaron wymieszać z kolendrą. Ułożyć na nim rybę.Schab z mascarpone i puree szpinakowym
- 4 kotlety schabowe
- 250 g sera mascarpone
- 150 ml śmietany 30 %
- pęczek zielonej pietruszki
- cebula
- 2 ząbki czosnku
- pół kg ziemniaków
- 400g szpinaku
- pół łyżeczki gałki muszkatołowej
- 3 łyżki masła
- 2 łyżki mleka
- oliwa
- sól, pieprz
Ziemniaki obrać i ugotować. Szpinak zblanszować we wrzątku. W czasie, gdy ziemniaki będą się gotowały, kotlety delikatnie rozbić. Doprawić. Na patelni zeszklić posiekaną cebulę. Włożyć kotlety i smażyć po kilka minut z każdej ze stron. Zalać śmietaną, a potem dodać mascarpone i posiekany czosnek. Wymieszać, by ser się rozpuścił. Dusić przez 10 minut, co jakiś czas mieszając, na koniec dodać posiekaną pietruszkę. Doprawić. Ugotowane ziemniaki odcedzić, dodać masło i mleko, gałkę muszkatołową i szpinak. Ugnieść na puree. Podawać ze schabem w kremowym sosie.
Napisz komentarz