Są sprzęty, bez których moja kulinarna egzystencja nie miałaby sensu. Gdyby w czasie pośpiesznej ewakuacji kazali mi spakować do torby jedną rzecz z kuchni, wziełabym blender kielichowy. Ucieczka z nim mogłaby wprawdzie wyglądać komicznie, ale nie chodzi o wizerunek, a przetrwanie. Blender kielichowy to czarodziej, co zmienia kilka składników w zaskakującą potrawę. Długo wydawało mi się, że nie jest mi potrzebny, radziłam sobie dzielnie z mocą ręcznego rozdrabniacza. Zajmował w kuchni mniej miejsca, był poręczny i spisywał się całkiem sprawnie. Nim zmiksowałam zupę na aksamitny krem i dip do pieczonych warzyw. U szefów kuchni widziałam jednak, że rolę główną gra większy egzemplarz. Fachowcy wykorzystywali go totalnie, do robienia koktajli, sosów, pasztetów czy masła z orzechów. Poszłam za ciosem i zostałam bohaterem w swojej kuchni. Wybrałam blender ze szklanym dzbankiem i dużą mocą. To dwie kluczowe sprawy, które mają wpływ na pracę sprzętu. Pozostałe dodatki, którymi kuszą producenci, są kwestią gadżetów. Bywają takie, które świecą różnymi kolorami, w zależności od trybu, z jakiego korzystamy. Niektóre mogą kruszyć lód, inne same się wyłączają po wcześniej określonym czasie pracy i mają stylowy wygląd. W zasadzie każdy producent sprzętu AGD oferuje blendery kielichowe i daje dwuletnią gwarancję. Te najtańsze mogą popsuć się jeszcze przed upływem tego terminu, zamiast więc tracić czas na reklamację, lepiej od razu zainwestować w lepszy sprzęt. Te o większej mocy, która naprawdę ma znaczenie przy blendowaniu na aksamitne kremy i musy, kosztują od 150 do 250 złotych. Wydatek jednorazowy, a z długofalowym efektem. Oczywiście jeśli w planie jest intensywne używanie blendera. Do zrobienia niedzielnego ciasta wystarczy miska i łyżka.Blender kielichowy jest uniwersalny. Można w nim wymieszać ciasto, wycisnąć mleko z migdałów czy kokosa, zrobić kotlety z kaszy albo pastę do śniadaniowych kanapek. Pracuje sam, co jest luksusem. Wystarczy mu wrzucić wybrane do połączenia składniki. Większość blenderów ma regulację prędkości, to rozwiązanie przydaje się, gdy stopniowo dodajemy produkty, najpierw te łatwiejsze do rozdrobnienia, a potem twardsze. Do robienia zup i koktajli przydadzą się większe – 2 litrowe kielichy. W standardowych 1, 5 litrowych trzeba miksować na raty, a to już niekiedy komplikuje i wydłuża gotowanie. Dobrze jest zwrócić uwagę na blokadę pokrywki. Aktywne pulsowanie sprawia, że rozdrabniana masa może ją wypchnąć, a cała zawartość wylądować wokół. Da się przez cały czas przytrzymywać pokrywkę, ale wtedy jest już jakby mniej luksusowo. To też idealne zabezpieczenie dla dzieci, które mogą bez obaw obsługiwać blender.Dobry blender musi być stabilny, mieć przystawki, na których idealnie się trzyma i nie tańczy po całym blacie według swojego rytmu, a działa tylko tak, ja każde mu wciśnięty przez nas przycisk. Im mniej wymaga obsługi, tym lepiej. Zadaniem blendera jest rozdrabnianie – do tego wystarczą dwa, trzy rodzaje prędkości, mocne, najlepiej stalowe ostrze i wytrzymały dzbanek. Szklany jest lepszy od tego z tworzywa sztucznego, bo nie daje się tak łatwo porysować ani rozwalić. Wiem, co piszę, mój już kilka razy wypadł mi z rąk i lądował na podłodze, zawsze wychodził z tej batalii zwycięsko. Wygodną opcją jest, jeśli blender ma funkcję określenia mu czasu pracy. Wtedy ustawiamy na odpowiedni tryb i nie kontrolujemy już poszczególnych etapów. Taki sprzęt wbrew pozorom nie zajmuje w kuchni zbyt dużo miejsca, jeśli ma być używany regularnie, najlepiej ustawić go pod ręką. Czasami sam jego widok jest dla mnie inspiracją – patrzę i układam w głowie menu, w którego realizacji mi pomoże.
W tym artykule znajdziesz:
Do czego przyda się blender kielichowy?
- do miksowania zup kremów
- do przygotowywania dipów, musów, sosów
- do koktajli, smoothie i domowych lemoniad
- do miksowania składników na ciasto
- do robienia domowego mleka roślinnego
- do przygotowywania jedzenia dla niemowlaków i małych dzieci
Co powinien mieć dobry blender kielichowy?
- moc co najmniej 700 -1000 W
- szklany dzbanek
- do zup i koktajli dzbanek o pojemność 1,75 -2 litry
- regulacja co najmniej 2 prędkości
- blokadę pokrywki
- opcję kruszenia lodu
- możliwość blendowania gorących składników
Koktajl pomarańczowy z selerem naciowym
- 2 duże pomarańcze
- 2 łodygi selera naciowego
- pół łyżeczki cynamonu
- 2 szklanki wody
Pomarańcze obrać ze skórki, usunąć pestki, pokroić i wrzucić do blendera. łodygi selera umyć, pokroić i dodać do owoców. Doprawić cynamonem, zalać wodą i zmiksować.
Krem z pieczonego kalafiora z suszonymi pomidorami
- kalafior
- 2 ząbki czosnku
- szklanka pomidorów suszonych najlepiej w oliwie
- pół łyżeczki wędzonej słodkiej papryki
- seler,pietruszka korzeń, marchewka, cebula
- sól, pieprz
- 3 łyżki oliwy
Kalafior umyć, podzielić na różyczki i wyłożyć na blachę. Posypać wędzoną papryką, dodać ząbki czosnku, skropić łyżką oliwy i wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Piec przez pół godziny. Do garnka z zimną wodą włożyć pozostałe umyte, obrane i pokrojone warzywa. Gotować około 20 minut – do miękkości. Miękkie warzywa razem z wodą, w której się gotowały przełożyć do blendera kielichowego, dodać upieczony kalafior i czosnek, dolać pozostałą oliwę, połowę suszonych pomidorów, sól, pieprz i zmiksować na gładki krem. Przed podaniem każdą porcję udekorować pozostałymi suszonymi pomidorami.
Pasta z orzechów włoskich i sera
- 100 g orzechów włoskich
- 50 g twardego żółtego sera
- ząbek czosnku
- 4 łyżki jogurtu naturalnego
- łyżka majonezu
- łyżka zielonej pietruszki plus nieco do dekoracji
Ser zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Orzechy, pietruszkę i czosnek wrzucić do blendera, dodać jogurt i majonez. Zmiksować. Po wyjęciu wymieszać z serem, można doprawić solą i pieprzem. Posypać posiekaną natką.
Najszybsze mleko kokosowe
- 100 g wiórek kokosowych
- 2,5 szklanki wody do gotowania plus szklanka do miksowania.
Wiórki przełożyć do garnka, zalać wodą, zagotować, a potem zmniejszyć ogień i gotować przez 15 minut. Gorące wiórki wraz z płynem przelać do blendera, dolać wodę i miksować przez 10 minut. Po tym czasie przelać mleko przez sitko lub gazę, tak by oddzielić wiórki od płynu. Mleko można przechowywać przez 3 dni w lodówce.
Smoothie z kaszy z jaglanej na mleku kokosowym
- pół szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- 1, 5 szklanki mleka kokosowego
- łyżeczka kardamonu
- ćwiartka mango
- łyżeczka płatków migdałowych
- łyżeczka miodu
Ugotowaną, ostudzoną kaszę przełożyć do blendera, dodać kardamon, mango i miód. Zalać mlekiem kokosowym. Zmiksować na gładki płyn, bez grudek. Po przelaniu do szklanki czy butelki posypać płatkami migdałowymi. Taki koktajl może zastąpić drugie śniadanie.
Napisz komentarz