Pośpiech, obowiązki i wieczny brak czasu nie sprzyjają nawiązywaniu głębokiej więzi z dzieckiem. Przytłoczeni powszednimi problemami, staramy się zapewnić jak najlepsze warunki życia naszym pociechom i często zapominamy, że mały człowiek potrzebuje przede wszystkim naszej uważnej obecności na co dzień. Budowanie więzi z dzieckiem to zadanie długodystansowe i wymagające pracy, także nad sobą. Jednak owoce tego wysiłku będą stanowiły dla naszych pociech cenny kapitał na przyszłość. Jak budować relacje z dzieckiem, by te były silne i pozytywne?
W tym artykule znajdziesz:
Słuchać i słyszeć
To duża różnica. Dziecko pragnie naszej uwagi i autentycznego zainteresowania. Bez problemu wyłapie, kiedy słuchamy go z atencją, a kiedy to, co mówi, wpada nam jednym uchem, a drugim wypada. Dlatego kiedy opowiada nam o czymś z zaangażowaniem, nie przerywajmy. Odłóżmy telefon i przyciszmy telewizor – w ten sposób wyślemy sygnał, że to, co mówi, jest dla nas w tym momencie najważniejsze. Taka postawa zachęca do zwierzeń. Jeśli natomiast potraktujemy dziecięce wynurzenia protekcjonalnie i zbagatelizujemy to, co maluch chce nam przekazać, podkopiemy jego pewność siebie i przekonanie, że jest osobą, której warto słuchać i której emocje się liczą. To w przyszłości może utrudnić stawianie granic i efektywne dbanie o własny komfort psychiczny.
Dochowujmy tajemnicy. Jeśli przyrzekamy, że nikt nie dowie się o sekretach malca – dotrzymajmy słowa. Raz nadszarpnięte zaufanie bardzo trudno jest odbudować. Jeśli dziecko nie będzie czuło, że jego sekrety są u nas bezpieczne, nie powierzy nam tajemnicy kolejny raz.
Nie ma złych emocji
Zachęcajmy dziecko, by wyrażało i nazywało swoje uczucia, zwłaszcza te trudne. Problem nazwany jest już w połowie oswojony, dlatego przyglądanie się emocjom ułatwi w przyszłości sprawowanie nad nimi kontroli. Relacje między rodzicami a dziećmi powinny opierać się na zaufaniu i akceptacji, więc powstrzymajmy się przed ocenianiem i wartościowaniem uczuć, starając się raczej odkryć ich przyczynę. Zamiast denerwować się, oceniać i stwierdzać, że dziecko „robi nam na złość”, spróbujmy zrozumieć, co kryje się za krzykiem i płaczem – być może na ten moment jest to jedyny sposób, w jaki maluch potrafi przekazać nam jakąś ważną dla niego potrzebę.
Pamiętajmy, nie istnieją „złe” emocje – zarówno radość i satysfakcja, jak i złość oraz smutek stanowią tak samo ważną i normalną część życia. Apele w rodzaju „nie ma o co płakać”, czy „przecież nic się nie stało” powodują konfuzję i wewnętrzny rozdźwięk – dziecko nie wie, czy ufać sobie, czy słowom mamy i w konsekwencji traci kontakt ze swoimi uczuciami. Jednak trudne emocje nie znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Niewyrażone i stłumione znajdą ujście gdzie indziej, a ich wybuch może okazać się fatalny w skutkach.
Duże problemy małych ludzi
Niezapłacone rachunki, irytujący szef, kolejny telefon z banku. To są prawdziwe problemy! – pomyśli niejedna z nas. Czym w porównaniu z nimi jest jedna zagubiona maskotka lub zniszczone zabawki? Z naszej perspektywy smutki i kłopoty dziecka często wydają się błahe. Nie zapominajmy jednak, że maluch odbiera rzeczywistość z własnego, kilkuletniego poziomu, z którego strata ulubionego pluszaka jest prawdziwą tragedią. Budowanie więzi z dzieckiem powinno opierać się na empatii, wrażliwości i szacunku. Traktując dziecko protekcjonalnie, sprawiamy, że będzie czuło się osamotnione, zalęknione i pozbawione wsparcia.
Przede wszystkim pokochaj siebie
Jesteśmy dla dziecka wzorem. To przywilej, ale i ogromna odpowiedzialność. To od nas maluch uczy się wzorców zachowań, akceptacji siebie i sposobów radzenia sobie z problemami. Świadomy swoich emocji, szczery i autentyczny rodzic to świetny wzór do naśladowania dla malucha, który może wzrastać w atmosferze akceptacji i bezpieczeństwa. Nietrudno więc zrozumieć, że pozytywna i owocna więź z dzieckiem powinna zacząć się od upewnienia się, że mamy taką relację z samym sobą. Jeśli nie rozumiemy swoich emocji, jesteśmy rozżaleni i nieszczęśliwi, istnieje duże prawdopodobieństwo, że ucierpi na tym także nasze dziecko. W takiej sytuacji nawet nieświadomie będziemy wywoływać w nim poczucie winy, wyładowywać na nim swoje frustracje i obarczać własnymi problemami emocjonalnymi.
Choć może się to wydać kontrowersyjne, owocne relacje z dzieckiem możliwe są tylko wtedy, jeśli pozwalamy sobie na spełnianie się nie tylko w roli matki, ale także w tych aktywnościach, które były dla nas ważne przed narodzinami naszej pociechy. Bo przecież stając się matkami, nie przestajemy być przyjaciółkami, kochankami, czy pracowniczkami z pasją wykonującymi swój zawód. Spełniona mama to szczęśliwa mama. A mama szczęśliwa ma więcej cierpliwości, dobrego humoru i jest w stanie więcej zaoferować swojemu dziecku.
Żadna z nas nie rodzi się z wiedzą, jak budować relacje z dzieckiem. Mamy chwile słabości, mylimy się i popełniamy błędy. Budowanie więzi z dzieckiem to wędrówka, w której czasem się gubimy, stajemy na rozdrożach i podejmujemy trudne decyzje – i to jest jak najbardziej normalne! Najważniejsze to potrafić zawrócić z niewłaściwej drogi i przyznać się do błędu. Dlatego nie bójmy się przepraszać własnego dziecka. To najwspanialsza lekcja odwagi, jaką możemy mu przekazać.
Napisz komentarz