Pojawiają się znienacka i znikają też dość niepostrzeżenie. Czerwcowe warzywa, które były karmione słońcem, więc zdążyły już nabrać solidnych rumieńców. Cukrowy groszek, bób, szparagi, fasolka, młody szpinak gwarantują wyśmienite wrażenia na talerzu, dlatego nie należy ich pomijać, tylko doskonale wykorzystać w tym smacznym sezonie.
U progu lata warzywna oferta rozkręca się z rozmachem. Nie trzeba już utyskiwać na kulinarną monotonię, niecierpliwie wypatrywać wypełnionych obficie targowych skrzynek. Jarzynowy asortyment wywołuje emocjonujące dreszcze, które są zapowiedzią czekających w zanadrzu dobroci. To właściwy czas na zmianę proporcji, zaplanowania rześkich poranków, energetycznych obiadów, lekkich kolacji. Natura funduje eksplozję smaków, kolorów, tekstur. Nie ma na co czekać, trzeba przyjąć zaproszenie, zrobić porządne zakupy i docenić siłę czerwcowej propozycji zanim umkną nam, by zrobić miejsce dla kolejnych, które są w sezonowym kalendarzu.
Na pierwszy ogień – dosłownie trafiają szparagi. Zielone nie są wymagające, wystarczy je umyć, odłamać twarde końcówki i wrzucić na patelnię z rozgrzaną oliwą. Po 5 minutach szparagi miękną, można je oprószyć delikatnie solą, sezamem czy płatkami migdałowymi. I to koniec przepisu. Zielonymi zanurzonymi na 3 minuty we wrzącej wodzie i wymieszanymi potem z gorącym makaronem, sokiem z cytryny, oliwą, posiekanym czosnkiem, natką pietruszki i parmezanem można delektować w czasie obiadu. Na kolację rozsądnym wyborem będzie krem z końcówek szparagów. Trzeba je podsmażyć na oliwie, dodać kromkę suchego pieczywa, cebulę, zaostrzyć papryczką chili i czosnkiem. Potem wszystkie składniki przerzucić do gorącego warzywnego bulionu i gotować przez kwadrans. Na koniec dodać szczodrą garść mięty, zmiksować i podawać.
Białe szparagi wymagają nieco więcej zabiegów. Trzeba nie tylko odłamywać ich końcówki, ale także je obierać, dłużej gotować. Smak mają za to szlachetniejszy. Są kremowe, zmiksowane zachwycają waniliową barwą. Nadają się do grillowania, wpadania w zapiekanki, sałatki, posypywania świeżymi ziołami i mieszania z truskawkami. Łagodne, dobrze wypadają także solo, skropione sokiem z cytryny albo zapewniając sobie silniejsze wrażenie – z masłem i posiekanymi orzechami.
W tym artykule znajdziesz:
Dlaczego warto jeść szparagi?
-mają witaminę A,C,E, które poprawiają kondycję włosów, paznokci
– jest w nich potas, kwas foliowy, błonnik, które dobrze wpływają na nasze kości i układ trawienny
– są niskokaloryczne, obniżają ciśnienie, wzmacniają serce
Jak wybrać dobre szparagi?
– trzeba zwrócić uwagę na końcówki, nie powinny być popękane ani zbyt suche
– pędy mają być twarde, niepomarszczone
– główki świeżych szparagów są wilgotne, sztywne
W pogoni za szparagami uczestniczy fasolka
O podium w kwestii czerwcowej popularności, właściwości i mocy ze szparagami walczy dzielnie fasolka szparagowa. Te po prostu niewykształcone strączki fasoli, takie, w których nie ma jeszcze ziaren. Dostępne są w dwóch kolorach – żółtym i zielonym, niewymagająca, a potrafiąca całkiem nieźle zaskoczyć i narobić zamieszania. Wcale nie musi być dodatkiem do ziemniaków czy mięsa. Można ją ugotowaną i pokrojoną na mniejsze kawałki, wymieszać z oliwą, roztartym czosnkiem i prażonym sezamem. Do tego dużo posiekanej natki pietruszki i podajemy zjedzenia w upalnym dniu na obiad z kromką chrupiącego pieczywa dla towarzystwa. Fasolka zapieczona przez kwadrans w piekarniku i zaraz po wyjęciu posypana świeżym twarogiem wymieszanym z tymiankiem to jest wyśmienita i nienachalna kompozycja. Oczywiście można fasolkę gotować w jarzynowej zupie, która u progu lata ma swoje uroki, ale tylko z włoskim twistem, bez ciężkiego bulionu. Zdecydowanie lepiej i lżej na oliwie udusić 2 pokrojone pomidory, dodać posiekaną młodą cebulę, 3 młode karotki i ich natki, potem zalać wodą, dorzucić pokrojoną fasolkę i gotować przez kwadrans. W finale trzeba doprawić obficie sokiem z cytryny i posypać koperkiem.
Co warto wiedzieć o fasolce szparagowej?
– powinna być krucha i twarda
– warto sprawdzić, czy nie jest zbyt mokra
– fasolce najlepiej jest w temperaturze do 10 stopni. W takich warunkach wyjęta z
foliowego woreczka przetrwa jakiś tydzień
– surowa może zaszkodzić
– lubi krótkie gotowanie
– można ją mrozić
Dlaczego warto jeść fasolkę szparagową?
– ma sporo cennych minerałów – magnezu, fosforu, potasu, żelaza
– wspomaga pracę układu pokarmowego
– poprawia wygląd skóry
– redukuje napięcie nerwowe
Nie tylko fasolka
Fasolka szparagowej nie nadaje się do zjadania w surowej postaci, ale za to jej kumpel – groszek cukrowy można konsumować prosto z krzaka. Choć mało kto ma taką okazję, znacznie łatwiej po prostu natknąć się na niego w targowej skrzynce. Waży niewiele, kosztuje też przyzwoicie, więc warto napełnić nim worek i chrupać po delikatnym prysznicu. Groszek bez wypakowywania ze strączków można skropić olejem lnianym i posypać listkami bazylii, by wzmocnić wrażenie. Delikatnie zarumieniony na grillowej patelni pasuje do bagietki wysmarowanej masłem i plastrem pomidora. Ugotowany przez 3 minuty we wrzącej wodzie z odrobiną soli i cukru i wymieszany z pokrojonymi w kostkę podsmażonymi ziemniakami i szczypiorkiem. Im mniej kombinacji, tym lepiej. Te młode czerwcowe warzywa i tak wybronią się swoimi niepodważalnymi walorami.
Jakie walory ma groszek cukrowy?
– ma sporo białka, które syci i regeneruje mięśnie
– jest pełen antyoksydantów i witamin– które zapewniają opóźniają procesy
starzenia i wzmacniają odporność
– ma niewiele kalorii i przyśpiesza metabolizm
Co warto wiedzieć o groszku cukrowym?
– przed gotowaniem, smażeniem – odcinamy jego końcówki
– groszek wrzucamy do gotującej wody na 3 minuty
– lubi azjatyckie przyprawy, sos sojowy, olej arachidowy
Zdrowy bób
Nieco większym bohaterem od groszku w czerwcowej opowieści jest bób. Ziarna ukryte w strączkach sprzedawane są zazwyczaj już bez naturalnego opakowania, za to wciśnięte w plastikową torebkę, która im nie służy. Gnieżdżą się w tam bez powietrza i szybciej psują. Widuję czasami strączki bobu ułożone równo na styropianowych tackach i owinięte folią. To też nie jest dobre rozwiązanie. Najlepiej, by nie był w ogóle obierany, ale jakoś producenci przyzwyczaili się do ułatwiania nam życia. Gdy sięgamy po bób warto sprawdzić, czy na dnie torebki nie gromadzi się brudna woda. Jeśli tak jest, to oznacza, że opakowanie długo leżało na słońcu, a ziarna zaczęły się psuć.
Bób można zjadać surowy. Podobnie, jak groszek nie wymaga długiego gotowania. Najlepiej wrzucić je na 2 minuty do wrzątku, odcedzić i delektować się szczodrością smaku, jaką fundują. Bób lubi świeże zioła i cytrusy. Wymieszany z porwaną miętą i skórką cytryny, oprószony pieprzem nie potrzebuje niczego więcej. Można ukręcić z niego pastę do kanapek, wyściełać nim wnętrze pierogów albo zrobić kopytka.
Co warto wiedzieć o bobie?
– w czasie gotowania bób traci 40% wartości odżywczych
-skórka bobu jest jadalna i ma więcej witamin niż ziarno
-bób – bez dodatków ma niewiele kalorii i dużo białka
-po przyniesieniu do domu bób trzeba wyjąć z torebki. Może być przechowywany w lodówce przez 5 dni.
– nadaje się do mrożenia
Jak wybrać dobry bób?
– im mniejsze ziarna – tym świeższy bób, szybciej się ugotuje
– ziarna powinny być mocno zielone i jędrne
– ciemne ogonki bobu sugerują, że jest stary
Zielona bomba witaminowa
W palecie czerwcowych dobroci jest też młody szpinak. Właściwie potraktowany nie przypomina papki, która utkwiła wielu w przedszkolnej pamięci. Jest chrupiący i soczysty, dlatego warto bez wyrzutów objadać się nim teraz. Najwłaściwszą podpowiedzią będzie ta, by nie wrzucać go do gotowania, pieczenia czy smażenia, a szukać pomysłów na surowe liście. Taki jest najsmaczniejszy i najwięcej przynosi organizmowi korzyści. 100 g liści ma zaledwie 20 kalorii, można je mieszać w koktajlu z bananem, jabłkiem, świeżymi ziołami, płatkami owsianymi, dorzucić do gorącej kaszy albo makaronu. Na kanapce dobrze wybrzmi pesto ze szpinaku z dodatkiem oliwy, czosnku, soku z cytryny i pestek słonecznika. Szpinak lubi też towarzystwo truskawek, malin czy moreli. Mieszamy je razem z liśćmi, oliwą, a na wierzch wystarczy rozkruszyć ser feta, by mieć sycącą sałatkę. Można też liście polać sosem skomponowanym z łyżki miodu i musztardy oraz oleju rzepakowego i posypać prażonymi orzechami włoskimi.
Dlaczego warto jeść szpinak?
– zawarty w nim tryptofan i kwas foliowy poprawia nastrój i relaksuje
– usprawnia pracę mięśni – jest dobry dla sportowców
– poprawia wzrok
– wspomaga pamięć i koncentrację
Jak przechowywać szpinak?
– szpinak nie lubi folii, dłużej świeży i jędrny będzie przełożony do miski. Można go przykryć wilgotną ściereczką
– płuczemy szpinak dopiero przed jedzeniem
– szpinak nadaje się do mrożenia. Przetrwa w zamrażarce co najmniej 9 miesięcy.
Te 5 warzyw to czerwcowe, obowiązkowe hity, które nie powinny się nudzić. Zapewniają porządną dawkę witamin, troszczą się o naszą odporność, a przede wszystkim całkiem dobrze smakują i pozwalają na wykorzystanie ich w różnych wariantach. Warto dać im szansę pojawienia się na talerzu i kreatywnie wkomponować w codzienny jadłospis.
Napisz komentarz