Jeśli jakaś panna młoda tworzy listę oczekiwanych prezentów ślubnych, powinna na nią wpisać blender ręczny. To nie kuchenny gadżet, a sprzęt pierwszej potrzeby. Swoją zaradnością i wielofunkcyjnością zawstydzi niejednego męża. Blender jest niewielki, a moc sprawczą ma ogromną. Rozdrabnia i sieka, więc warzywa i owoce zamienia w koktajle, a strączkom oraz orzechom daje drugie życie w postaci past czy dipów. Przydaje się, gdy banalną jarzynową chcemy zamienić w stylowy krem muśnięty kroplą truflowej oliwy albo zafundować sobie domowe lody. Z jego pomocą robi się pierwsze obiady dla niemowlaka. Gdy ma dużo siły z orzechów zrobi masło bez konserwantów, sezam utrze na pastę tahini, a z fasoli ukręci wegański majonez.Zanim jednak pojawi się w kuchni, trzeba wybrać odpowiedni model. W sklepach bowiem, jak na wybiegu, są różne propozycje i w zależności od potrzeb, warto postawić na tę najbardziej odpowiednią. Podstawowy wariant to stopka miksująca zwana w kuchennym żargonie żyrafą. W niej tkwi cała moc. Generalnie im większa, tym lepszy efekt jego pracy. 600 -700 W to minimum, nawet, jeśli sprzęt nie będzie dostawał specjalnego wycisku. Z taką siłą zupełnie inaczej pracuje, szybciej osiąga pożądany efekt i gwarantuje satysfakcję. Jeśli kochamy domowe pasty z twardych składników, chcemy robić spody do ciast z daktyli, migdałów albo ser z nerkowców, to lepiej zainwestować w silniejszy model. 1000 W zapewni sukces, tyle siły wystarcza w profesjonalnych kuchniach. Blender z tą mocą nie spali się przy regularnym robieniu hummusu ani nie przegrzeje w czasie produkcji mleka ryżowego. Można wykorzystywać go bezkarnie, poradzi sobie z najtrudniejszym wyzwaniem.
Jeśli je właśnie zamierzamy fundować blenderowi, to od razu lepiej też zainwestować w ostrza ze stali nierdzewnej. Im sprawniej idzie rozdrabnianie. Po kilku minutach pracy mamy gładką konsystencję i nie potrzeba włączać opcji powtórkowej. Ciastka do wypełnienia tarty są pokruszone bez grudek, a pestek dyni, z których chcę zrobić mąkę, nie muszą być dodatkowo przesiewane przez sitko. Blender ręczny najczęściej ma kilka trybów prędkości, co przydaje się w zależności od wykorzystywanych składników. Te delikatniejsze, jak owoce do smoothie, rozdrabniać można ze znacznie mniejszą energią. Twarde bakalie wymagają maksymalnej siły. Blender dobrej firm nie robi zbyt dużo hałasu, nie jest ciężki i spokojnie można go zabrać w podróż, co ja czynię regularnie.
Blendery o silniejszej mocy ze ostrzami ze stali nierdzewnej są droższe, ale wydatek się opłaci. Tańsze, bywają mniej sprawne i przy intensywnej pracy lubią się spalić, czego już niestety doświadczyłam kilka razy. Porządne ostrza są w stanie nawet kruszyć lód, więc dzięki temu zafundujemy sobie domową lemoniadę, drinki, czy zimny koktajl. Często zestaw blendera ręcznego ma różne dodatkowe akcesoria, takie jak trzepaczka do ubijania piany czy tarka do warzyw. Do tego pojemniki różnej wielkości, w których ostrzem w kształcie litery s można siekać chociażby warzywa. Jeśli ktoś potrzebuje kompleksowego połączenia, niech postawi na rozbudowaną opcję, zastąpi ona w kuchni kilka innych sprzętów. Jednak do przygotowania większości past, ciast, koktajli, czy dipów wystarczy jednak sam blender i plastikowy pojemnik, w którym można siekać składniki.Do czego potrzeby jest blender ręczny?
– do robienia zup kremów
– do rozdrabniania warzyw na kanapkowe pasty
– do miksowania owoców na smoothie i koktajl
– do siekania bakalii
– do produkcji domowego mleka roślinnego
– do przygotowywania pierwszych posiłków dla niemowlakówPrzepisy:
Smalec z pestek słonecznika
- 100 g pestek słonecznika
- cebula
- ząbek czosnku
- łyżka soku z cytryny
- szczypta papryki wędzonej
- sól/pieprz
- 3 łyżki oliwy
Na łyżce oliwy zeszklić cebulę i czosnek. Potem dodać pestki słonecznika i podgrzać do zarumienienia. Składniki przełożyć do wysokiego naczynia, dodać pozostałą oliwę, sok z cytryny i przyprawy. Zmiksować blenderem na gładki krem. W razie potrzeby doprawić.Masło orzechowe
- 100 g orzeszków ziemnych
- pół łyżeczki soli
- łyżeczka miodu
- łyżka oliwy
Orzeszki uprażyć na suchej patelni, ciepłe przełożyć do wysokiego naczynia, dodać sól, miód i oliwę. Włączyć blender i miksować przez kilka minut, do czasu aż orzeszki całkowicie się rozpadną i zaczną tworzyć kremowe masło. To w zależności od mocy blendera może trwać od 5 do 10 minut. Masło przełożyć do słoika lub plastikowego pudełka i przechowywać w lodówce do 7 dni.Pasta tahini
- 100 g ziaren białego sezamu
- łyżka oliwy
- szczypta soli
Rozgrzać patelnię i na gorącą wrzucić ziarna sezamu. Prażyć je przez kilka minut na niewielkim ogniu, do czasu aż się zarumienią. Gorące przełożyć do naczynia blendera, dodać oliwę i sól. Miksować cierpliwie, po 2-3 minutach powinien zacząć uwalniać się olej sezamowy, który sprawi, że suche ziarna zamienią się w aromatyczny krem. Pastę można przechowywać w lodówce do 7 dni.Mus z bananów i pasty tahini
- 2 banany
- 2 łyżki pasty tahini
- łyżeczka ziaren sezamu
- łyżeczka syropu z agawy lub miodu
- mięta do dekoracji
Banany pokroić w plastry i włożyć na godzinę do zamrażarki. Delikatnie zamarznięte banany zmiksować z pastą tahini oraz syropem z agawy/miodem. Na końcu mus wymieszać z ziarnami sezamu. Krem przełożyć do miseczek, udekorować miętą.Kluski z ricotty z cynamonem
- 250 g sera ricotta
- 100 g sera białego w kostce
- 2 jajka
- 1,5 szklanki mąki
- 2-3 łyżki cukru pudru
- łyżeczka cynamonu
- skórka otarta z pomarańczy
- 50 g masła
Oba sery przełożyć do naczynia blendera i nim rozdrobnić je na dość gładką masę. Żółtka oddzielić od białek. Białka trzepaczką ubić na sztywną pianę. Żółtka połączyć z masą serową, mąką, połową cukru, połową cynamonu i skórki pomarańczowej. Całość ponownie zblendować, do połączenia składników. Na końcu łyżką delikatnie wmieszać pianę z białek i całość zagnieść na gładkie ciasto. Z niego formować długie wałeczki. Każdy z nich ostrym nożem przeciąć na kawałki. W garnku zagotować wodę. Na wrzącą wrzucać małe kluseczki i gotować przez 2-3 minuty. W rondelku rozgrzać masło, dodać cukier, pozostały cynamon i skórkę. Sosem polać gorące kluski.Smoothie z kaszą jaglaną i malinami
- 2 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej
- szklanka zimnego mleka kokosowego
- szklanka malin
- łyżka miodu
- pół łyżeczki wiórek kokosowych
Kaszę przełożyć do wysokiego naczynia, dodać maliny, miód i zmiksować blenderem. Gdy powstanie gładka masa, zalać ją mlekiem i ponownie zmiksować. W razie potrzeby, gdy napój ma być rzadszy – dolać mleka. Gotowe smoothie przelać do szklanki i posypać wiórkami.
Polecamy również: Dobry blender kielichowy – jak wybrać
Napisz komentarz