Aktualna aura sprzyja wylegiwaniu się pod ciepłym kocem i zapadnięciu w zimowy sen. Wstawanie jeszcze o zmroku i coraz niższa temperatura sprawiają, że od przebudzenia marzysz już o powrocie do łóżka, ciepłej herbacie i poprawieniu sobie humoru? Uważaj tylko, aby jesiennego marazmu i aktualnych błędów ni odpokutować i by nie odnotowała ich na przykład – Twoja waga.Gromadzenie tkanki tłuszczowej w okresie jesienno – zimowym to dość nieprzyjemna, ale i pospolita przypadłość naszego gatunku. Ot, w spadku po naszych przodkach odziedziczyliśmy skłonność do robienia zapasów, kiedy dostęp do świeżej żywności zostaje ograniczony oraz do spowalniania spalania, kiedy ograniczamy swoją aktywność do … szukania sposobu na rezygnację ze wszelkich aktywności. Kilka pochopnych decyzji i wiosną, zamiast cieszyć się zmianą aury, możemy rozpaczać nad niekorzystnymi zmianami naszej sylwetki. Zobacz, co, poza naturalnymi skłonnościami sprawia, że zimą nas „przybywa”.Zaspokajasz głód, czy emocje?
Od najmłodszych lat wpajamy naszym dzieciom, że jedzenie to dużo więcej niż zaspokajanie biologicznej potrzeby jaką jest głód. Odwołujemy się do emocji – mamy są zadowolone, kiedy dziecko zjada wszystko, a smucą się, kiedy maluch odmawia kolejnej łyżeczki zupy. Po zakończonym, obowiązkowym posiłku „nagradzamy” się deserem. Tak, jakby danie główne było przykrą koniecznością, a deser bonifikatą za doznane krzywdy. Kupujemy maluchom słodycze i niezdrowe przekąski, by się zajęły, by pokazać, że je kochamy, by sprawić im frajdę i… Uczymy jednocześnie, że jedzenie, podjadanie to sposób na oderwanie się od rzeczywistości, okazanie uczuć i źródło łatwo dostępnej radości. To dla nas nie do końca oczywiste, dopóki nie zorientujemy się, że w chwilach szczęścia marzymy o nagrodzie w postaci rumianego pączka, a kiedy dopada nas chandra, dopadamy … czekolady. Nie tędy droga.
Odwrócenie tego mechanizmu jest bardzo trudne, ale nie niemożliwe i warto pracować nad nim cały rok, aby zdrowe postrzeganie siebie i swoich potrzeb weszło nam w nawyk. Pierwsze, co musimy zrobić, by uniknąć wahań wagi, to zrozumieć, że zdrowa dieta to nie przykra konieczność, a kulinarne wybryki to nie upragnione odstępstwa. Zbudowanie zdrowej, smacznej diety bez poczucia straty jest możliwe. Musimy tylko wsłuchać się w siebie i znaleźć alternatywny sposób na zaspokajanie swoich emocji, który nie będzie odwracaniem uwagi od problemu poprzez jedzenie. Wiesz, że wystarczą jedynie dwa tygodnie bez białego cukru w diecie, by polubić smak gorzkiej herbaty i pożegnać się z niespodziewanymi atakami głodu i ochoty na „coś słodkiego”? Wiesz, jak funkcjonuje Twój organizm?
Wierząc zabiegom marketingowców, w chwili, kiedy odczuwamy nadmierne zmęczenie i senność, zamiast dostarczyć organizmowi składników odżywczych, czy po prostu… położyć się wcześniej spać, sięgamy po kawę albo coś pobudzającego, czyli energetyk lub batonik. Nie zdajemy sobie sprawy, że organizm szybko uodparnia się na działanie kawy i wrażenie pobudzenia to tylko placebo – nasze ciśnienie po kilku tygodniach jej picia nie zmienia się pod jej wpływem, wzrasta jedynie tętno, które może potęgować tylko złe samopoczucie. Energetyk to kilkaset niepotrzebnych kalorii i łyżek cukru w Twoim menu, które i tak zwykle jest dalekie od ideału. Tak, organizm potrzebuje pobudzenia i rozgrzania, ale zdrowego!
Idealne na rozgrzewkę, zamiast grzanego wina i herbaty z dużą ilością miodu, będą zupy kremy – dyniowy z curry, kalafiorowy z imbirem, brokułowy z kurkumą. Rozgrzewające przyprawy dopingują organizm do pracy od środka nie powodując skoku poziomu cukru, któremu zawdzięczamy ataki głodu oraz uczucie zmęczenia!Skoro świat natury zwalnia, Ty też możesz.
Dostosuj się nieco do rytmu natury. Jako współczesny człowiek nie możesz co prawda przespać nieprzyjemnej aury jak większość ssaków, ale możesz dostosować sposób żywienia do swoich potrzeb. O ile wiosną i latem Twoim priorytetem powinno być odpowiednie nawadnianie organizmu, tak teraz musisz zadbać o siebie na inne sposoby. Jakie? Jeśli ograniczasz teraz swoją ruchliwość i aktywność, bo np. pogoda nie sprzyja już korzystaniu z roweru w drodze do pracy, ogranicz kaloryczność posiłków. Tu nie ma żadnej magii, a czysta matematyka zwana bilansem energetycznym. Wszystko, czego nie zdołamy spożytkować w czasie dnia, zostaje odłożone w postaci tłuszczu. A przecież zwykle mamy już jakieś zapasy w zanadrzu, prawda…?Nie chodzi tylko o kilogramy!
Jest jeszcze coś, czego możesz nie wiedzieć o cukrze. Stanowi dla nas zagrożenie szczególnie jesienią i zimą! Dlaczego? Lekarze udowodnili, że wszelkie wirusy, grzyby, bakterie, czyli przyczyny nękających nas infekcji, rosną w siłę zaopatrywane w w energię z cukru! To dlatego jedzenie nadmiernej ilości owoców, które zawierają cukry proste oraz żywności przetworzonej nafaszerowanej nie tylko cukrem, ale i szkodliwymi tłuszczami, to wyświadczanie przysługi przeziębieniu i grypie. Organizm osłabiony infekcją potrzebuje dużo czasu, by dojść do siebie. Nadwyrężony walką, nie ma siły walczyć z infekcjami nawracającymi, ale i… normalnie funkcjonować. I co wtedy? Spędzenie dnia pod kocem z pudełkiem czekoladek to nadal taka cudowna perspektywa?Alternatywne formy ruchu
Wróćmy na chwilę do naszych przodków, którzy doskonale potrafili dostosować się do zmiennych warunków – najadać na zapas, kumulować zapasy w postaci tłuszczu, wydłużać swój sen w celu oszczędzania energii. Kiedy aura im sprzyjała, szybko jednak powracali do aktywności i pozbywali zapasów, a my? Unikamy jej jesienią i zimą, a wiosną nie wiemy od czego zacząć, żeby podołać wykonywaniu ćwiczeń, które jakiś czas temu były dla nas łatwizną. Niestety, na kondycje pracuje się wiele miesięcy, ale kilka tygodni zaniedbań wystarczy, by zniweczyć swoją ciężką pracę.
Nasz organizm nadal ma ogromne zdolności adaptacyjne – skoro przestajemy się starać, rezygnujemy ze stymulacji mięśni poprzez aktywność fizyczną, on… Odwdzięcza się nam tym samym! Dlatego zimą warto zadbać o formę. Uwierz, nawet 20 minutowy, niezbyt zaawansowany trening rozpali Cię bardziej niż lampka wina, a regularna aktywność pozwoli bezproblemowo i w dobrym nastroju przetrwać ciężki, jesienny czas.Suplementacja
Jeśli czujesz, że organizm daje Ci do zrozumienia, że coś nie gra, nie zwlekaj, wybierz się do lekarza i poproś o zlecenie dodatkowych badań. Ospałość i zmęczenie mogą być oznaką odwodnienia organizmu albo deficytu witaminy D. Ciągła ochota na słodycze, efektem braku chromu czy magnezu. Przeanalizuj swoje objawy z internistą, by pomógł podjąć Ci właściwe kroki. I, zapewniamy, nie będą to kroki w stronę lodówki w celu znalezienia tam kolejnej przekąski!
Jeśli jesienią i zimą odnotowujesz niewielki wzrost wagi, nie ma powodów do niepokoju. Twój organizm wykorzystuje mechanizmy umożliwiające mu przetrwanie, a żaden sweter nie ogrzewa tak, jak własna warstwa tłuszczu. Nie martw się, wahania wagi są zupełnie normalne i występują nawet na przestrzeni jednego dnia, nie mówiąc o miesiącach. To zupełnie naturalne, że jesienią i zimą przybywa nam 2-3 kilogramy, które samoistnie odchodzą w niepamięć, kiedy wracamy do aktywniejszego trybu życia wiosną. Pamiętaj jednak, że na większą nadwyżkę zapracowujemy sami, a z wiekiem organizm nie tylko potrzebuje mniej kalorii, ale i… Nie reaguje tak aktywnie na zmiany i nie pozwala tak łatwo schudnąć. A to prowadzi nas do wniosku starego jak świat – lepiej zapobiegać niż borykać się z konsekwencjami zaniedbań! Macie jakieś sprawdzone sposoby, by czuć się ze sobą dobrze jesienią i zimą oraz… Nie przytyć?
Napisz komentarz